Dziś o 20.00 reprezentacja Polski podczas Mistrzostw Świata w piłce nożnej w Katarze zmierzy się, w decydującym o wyjściu z grupy spotkaniu, z Argentyną. Beskidzka TV zapytała bielszczan czy wierzą w zwycięstwo.
Czy mieszkańcy grodu nad Białą byli zgodni w swoich odpowiedziach? Jaki wynik obstawiali i kto według nich strzeli bramki dla „biało-czerwonych”?
– Nie jestem na bieżąco w temacie, ale Mecze reprezentacji Polski oglądam i będę mocno kibicować w tej rozgrywce z Argentyną. Oczywiście wierzę, że nasi wygrają i wyjdą z grupy – odpowiedziała jedna z zapytanych.
Nie ma żadnych “mistrzostw świata”… Jest islamska szopka której nikt nie ogląda!
Bielszczanie wierzą, że niejaki Jarczok Panem redaktorem jest. Trzymanie go na stronie przez B-24 jako z lekka nieświeży gniot dobrze świadczy o dbałości o czytelnika i jego jakże wysublimowane gusta.
widzę jednego czytelnika co to go wykrzywia od czytania B24, o nieświeżych gustach.
Doskonale wiesz, o co chodzi. Zadawanie pytania przez dwa dni w co bielszczanie wierzą jest zgoła tendencyjne. Odpowiedź będzie zawieziona do Katowic przed oblicze niejakiego Timercośtam. Cmoknie on z uciechy na widok naszego emisariusza i w imię sprawiedliwej transformacji wykona ślad węglowy z tej okazji. Zrozumiałym staje się zatem rezerwacja miejsca na ogłoszenie tego wykonania.
Jak się ma czuć Lewandowski, którego gra i radość z gry polega na strzelaniu bramek? Wygrać powinien sportowo lepszy a tutaj słyszę kalkulację: aby z Frncuzami nie dać sobie strzelić bramki a później w rzutach karnych – nie wiadomo.
Polska biało czerwoni wyszliśmy z grupy hurrrrra.
Tylko Szczęsny grał , reszta spała.
Jak jadą tam z przekonaniem że choć wyjść z grupy to co to za nastawienie jest? Wola walki nie ma co. Dziady jakich mało.
ALE PIERWSZY RAZ OD 36 LAT WYCHODZIMY Z GRUPY!
dziękuję dobranoc!!!
2;0, wierzymy?
Wkurzają te durne napisy na ekranie, które zasłaniają piłkę.
Inna osoba odpowiada, że będziemy szczęśliwi jak zremisujemy. Gra reprezentacji nie jest ofensywna aby liczyć na bramki i to z Argentyną. Remis.