Chodzi o opłatę konduktorską, w sprawie której interpelację składał radny wojewódzki Andrzej Molin, wraz z grupą radnych KO.
Za brak biletu pasażer, który wsiadł na stacji kolejowej z biletomatem miał być “ukarany” dodatkową opłatą w wysokości 10 zł.
– Niestety biletomaty nie przyjmują gotówki, a przecież z komunikacji koleją korzysta dużo osób starszych oraz dzieci i młodzieży, czyli osób, które często nie posiadają kart płatniczych. Dochody i korzyści z wprowadzenia takich uregulowań są znacznie mniejsze od strat nie tylko finansowych, ale również w znacznej mierze wizerunkowych – wyjaśniał Molin.
Jak dalej informuje radny, w odpowiedzi na interpelację Koleje Śląskie przekazały, że:
” [..] nie jest pobierana dodatkowa opłata od podróżnych rozpoczynających przejazd na stacjach, na których znajdują się biletomaty umożliwiające opłatę za bilet wyłącznie kartą.”
“[..] pasażerowie powyżej 60 -tego roku życia, [..] mogą po wejściu do pociągu zająć wolne miejsca i oczekiwać na przybycie drużyny konduktorskiej w celu zakupu biletu.”
To informacja z 30 grudnia, jednak pasażerowie donoszą, że w praktyce jednak dodatkowe 10 zł jest pobierane. Portal gliwice24.pl cytuje rzeczniczkę KŚ Patrycję Tomaszczyk, która twierdzi, że opłata konduktorska nie dotyczy dzieci i młodzieży oraz osób po 60. roku życia.
ja też jechałem pociągiem kolei śląskich jako osoba niepełnosprawna i pomimo że pokazałem legitymację pan konduktor naliczył mi dodatkową opłatę.
Oczywiście, że pobierają opłatę dodatkową, chyba nawet mam bilet nie wyrzucony. Cygaństwo
osatnio syn wracał pociągiem do domu i kupił bilet za gotówkę i została mu naliczona dodatkowa opłata. Dobrze, że akurat miał pieniążki przy sobie. Okradanie ludzi i inaczej tego nie można nazwać!!!
Aja myślałem ,że hanysi wycofali się z niefortunnej decyzji zagrabienia połączenia kolejowego Zwardoń przez Żywiec do Warszawy i przeniesienia przystanku początkowego do Wisły.Jak widać marginalizacja ziem małopolskich w tym pseudoregionie trwa w najlepsze .
Podajcie informację nie sprzeczną, ale pewną.
Rolą redaktora jest rolowanie spragnionych rolowania raczej niesprzecznego, a i pewnego.
I tak sobie dwóch idiotow porozmawiało.
nie rozumiesz, podszywacz – nie wcinaj się, siedź pod stołem z pytaniem czy możesz zabrać głos jeśli mądrości niewiele
Rola to nie rolowanie lecz uprawianie bez pragnienia. Rolą redaktora jest uprawianie roli, nie ugoru.