Korzystając z nadejścia zimowej aury przeprowadzono dziś próbę urządzeń służących do naśnieżania stoku narciarskiego na Dębowcu w Bielsku-Białej.
Jak wyjaśnił nam wiceprezes zarządzający wyciągiem spółki ZIAD Marek Hetnał – jeśli tylko pozwolą na to warunki atmosferyczne, to prawdziwe naśnieżanie trasy powinno rozpocząć się jutro. Chodzi o odpowiednią temperaturę i wilgotność powietrza. Gdy armatki już ruszą na dobre, to działać będą dopóki, dopóty na stoku nie uda się wytworzyć warstwy śniegu o grubości co najmniej 50 centymetrów. Taka pokrywa umożliwia bowiem bezpieczne wpuszczenie na trasę zjazdową narciarzy. Przy czym, wiceprezes nie chciał składać jeszcze konkretnych deklaracji, na kiedy planowane jest rozpoczęcie sezonu. – Wszytko zależeć będzie od pogody – przyznał dodając, że jeśli warunki będą sprzyjające, to i tak, aby wytworzyć odpowiednią ilość białego puchu, potrzeba co najmniej czterech lub pięciu dni. Później przygotowaną już trasę musi jeszcze odebrać GOPR. Dobra wiadomość dla narciarzy jest taka, że w tym sezonie ceny karnetów na wyciąg będą identyczne jak w poprzednim.
