Wydarzenia Bielsko-Biała

Dęby za płotem. Stworzono dla nich strefę ochronną

Fot. Marcin Płużek

Dwa spore dęby rosnące na Błoniach w Bielsku-Białej zostały otoczone płotkiem. W ten sposób stworzono dla nich strefę ochronną. Okazuje się, że sprawa jest poważniejsza niż mogłoby się wydawać.

Jak można przeczytać na niewielkich tabliczkach zawieszonych na okalającym drzewa ogrodzeniu (wykonanym z drewnianych palików, na których rozciągnięto linę) zamknięty obszar został utworzony w celu „ochrony powierzchni korzeniowych przed skutkami zagęszczenia gleby oraz innymi uszkodzeniami mogącymi skutkować zamieraniem drzew”. Mówiąc bardziej zrozumiale ziemia wokół dębów jest tak mocno zbita, iż korzenie nie są w stanie normalnie funkcjonować, a przez to drzewa nie mogą się rozwijać.

Jak dowiedzieliśmy się w Bielsko-Bialskim Ośrodku Sportu i Rekreacji, uwagę na to zwrócili specjaliści inwentaryzujący Błonia na potrzeby opracowywanych właśnie planów modernizacji istniejących tam od lat terenów rekreacyjnych (pisaliśmy o tym niedawno). Projekt ochrony wskazanych dębów opracował z kolei z inicjatywy BBOSiR-u certyfikowany inspektor drzew z Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego. Zabezpieczenie – jak nam powiedziano – ma nie tylko chronić zagrożenie usychaniem drzewa, lecz także posiada walor edukacyjny. Pokazuje jak ważna jest troska o zachowanie otaczającego nas środowiska przyrodniczego.

Tu nasuwa się pytanie – w jak złym stanie jest to środowisko, skoro zagrożone są już nawet drzewa rosnące na otwartych terenach zielonych? Dęby, o których mowa nie stoją przecież gdzieś przy ruchliwej drodze, czy w zabetonowanym centrum miasta, lecz na zielonym trawniku. Jeśli już ktoś nadmiernie „zagęścił” glebę wokół pni, to mogły to uczynić tylko małe stopy wielu pokoleń bawiących się na Błoniach dzieci (obok jest plac zabaw). Czy w związku z tym równie zagrożone są inne drzewa rosnące w bielskich parkach czy na skwerach? I tam pojawia się przecież wiele osób, a miejskie środowisko jest bardziej nieprzyjazne dla drzew niż to na zielonych Błoniach.
Czy zatem w podobny sposób będą chronione także inne drzewa w Bielsku-Białej? Miejski ogrodnik Dariusz Gajny wyjaśnia, że działania związane z ochroną rosnących na terenie miasta drzew są prowadzone mniej więcej od 2019 roku, kiedy powstały tak zwane karty ochrony drzew. Opisują one szczegółowo między innymi takie aspekty związane z kondycją poszczególnych okazów, jak chociażby stopień zagęszczenia gruntu wokół nich. Z wypowiedzi Gajnego wynika, że nie jest wykluczone, iż tam, gdzie teren wokół drzew będzie zbyt intensywnie użytkowany mogą pojawić się podobne strefy ochronne, jak ta na Błoniach. Na razie jednak nie ma takiej potrzeby. Miejski ogrodnik wskazuje jednak, że zmiany klimatu dają o sobie znać i drzewa, które w danym środowisku do tej pory dobrze sobie radziły, teraz mają coraz większe problemy, aby przetrwać. W takiej sytuacji nawet najmniejsza ingerencja w ich naturalne środowisko może doprowadzić do zamierania tych gatunków.

Dariusz Gajny wskazuje, że według szacunków naukowców z Uniwersytetu Wrocławskiego, jeśli nic się nie zmieni i zmiany klimatyczne będą postępować w takim tempie jak obecnie, to w ciągu najbliższych 50 lat z polskiego krajobrazu mogą zniknąć dęby. Jeszcze szybciej mogą wyginąć jesiony. Już pięć lat temu naukowcy z Polskiej Akademii Nauk opublikowali raport, w którym prognozują, że z polskich lasów może zniknąć w niedługim czasie około 75 procent drzew. Naukowcy przewidują, iż może tego doświadczyć już pokolenie dzisiejszych 30- i 40-latków! Wśród zagrożonych gatunków wymienia się powszechnie występujące w polskich lasach sosny zwyczajne, świerki pospolite, modrzewie europejskie czy brzozy brodawkowate. Winne temu są w główniej mierze coraz dłuższe i częściej pojawiające się w pogodzie okresy suche czy wręcz susze, z którymi przyzwyczajone do bardziej chłodnego i wilgotnego klimatu gatunki po prostu sobie nie radzą.
Warto więc już teraz chuchać i dmuchać na wszystkie zagrożone drzewa, bo w innym wypadku obecne pokolenia mogą być ostatnimi, którym dane było odpoczywać w cieniu rozłożystych dębów, podziwiać wyniosłe jesiony czy słuchać szumu jodeł na szczycie gór.

google_news