W 6. kolejce klasy A doszło do starcia na szczycie. Pierwsza Wilamowiczanka podejmowała na własnym boisku rywala zza między – Pioniera Pisarzowice, który plasował się na drugim miejscu. Jak na gminne derby przystało, nie brakowało kibiców i ostrej walki o każdą piłkę, tym bardziej, że obie ekipy dzielił w tabeli tylko jeden punkt!
Obie były głodne zwycięstwa, ale żadna nie chciała pozwolić sobie na przypadkowe błędy, które mogły sporo kosztować. W całym meczu delikatną przewagę optyczną stworzyły Pisarzowice. Wilamowice natomiast co jakiś czas przeprowadzały kontry, a kilka zakończyło się naprawdę groźnymi strzałami. Na posterunku stał jednak Piotr Surwiłło, któremu należą się największe brawa. To dzięki jego interwencjom Pisarzowice zachowały czyste konto i to on jest bohaterem meczu.
W 86. minucie poważny błąd popełniły Wilamowice. Obrońca chciał wyekspediować jak najdalej od pola karnego dośrodkowaną piłkę. Przy okazji jednak faulował… Sędzia wskazał wapno. Pisarzowice nie zmarnowały okazji i wyszły na prowadzenie.
– Punkt nam się należał – powiedział po meczu Adam Śliwa, trener Wilamowic. – W dobrym stylu wróciliśmy na fotel lidera – gdzie jest nasze miejsce – dodał Paweł Łoś, szkoleniowiec Pisarzowic.
Więcej o meczu będzie można przeczytać w najbliższym wydaniu “Kroniki Beskidzkiej”, która w kioskach pojawi się 26 września.