Jak leśnicy dbają o małą retencję | WIDEO

Tomasz Gawęda przy jednym z jeziorek w okolicach amfiteatru w Lipniku

Wiele mówi się dziś o retencji, czyli gromadzeniu i zatrzymywaniu wody, chociażby w miastach czy przydomowych ogrodach. Z tak zwaną małą retencją mamy do czynienia również w lasach. Przed kamerą Beskidzkiej TV opowiedział nam o tym podczas spaceru w Leśnictwie Lipnik rzecznik prasowy Nadleśnictwa Bielsko Tomasz Gawęda.

– Na czym polega mała retencja w lasach?

– Widoczny za nami zbiornik – jeden z tak zwanych Wilczych Stawów na terenie Kóz – to jeden ze zbiorników retencyjnych małej retencji górskiej, który powstał z myślą o tym, żeby być rezerwuarem wody, głównie na czas suszy. Lasy pełnią bardzo ważną funkcję w retencji wody, czyli w zatrzymywaniu opadów – czy to zimowych, śnieżnych, czy letnich, w postaci deszczu. Głównie zatrzymują wodę w ściółce leśnej, martwym drewnie, w koronach drzew żyjących, na powierzchni runa leśnego, ale także w obiektach wodnych. I tutaj my, leśnicy, przychodzimy naturze z pomocą. Postaraliśmy się, żeby w miejscach, gdzie ta woda zawsze występowała i się gromadziła, utworzyć niewielkie zbiorniczki wodne, w których proces retencji będzie mógł następować.

– Ile tego typu obiektów znajduje się na terenie Nadleśnictwa Bielsko?

– Tych niewielkich zbiorników jest około piętnastu, ale to nie wszystko. Retencja wody to również spowalnianie spływu powierzchniowego. W Nadleśnictwie mamy też takie obiekty, które powodują, że woda odpływa z lasu tymi naturalnymi potokami dużo wolniej. To są różne zabudowy potoków, przejazdy brodem przez drogi leśne, obudowy brzegów potoku, które z jednej strony spowalniają spływ powierzchniowy, a z drugiej zabezpieczają przed niszczącą siłą wody. Tak jak wspomniałem, mamy około piętnastu zbiorników, ale one są bardzo niewielkie. Ich łączna pojemność to około dziewięciu tysięcy metrów sześciennych.

– Tego typu zbiorniki pełnią też funkcję turystyczną i rekreacyjną. W jakim zakresie?

– Lokalni mieszkańcy bardzo lubią nad tymi jeziorkami wypoczywać. Natomiast my nie chcielibyśmy, żeby uprawiać tutaj turystykę wodną, czyli żeby po tych zbiorniczkach pływać czy w nich pływać. Nie są to zbiorniki do końca rozpoznane i apelujemy, aby przestrzegać zakazów kąpieli i zakazu połowu ryb. Natomiast na brzegi tych jeziorek bardzo chętnie zapraszamy. Gmina Kozy stworzyła niedawno ścieżkę od kamieniołomu do tych zbiorniczków. Można więc łatwo dotrzeć tutaj za znakami i w pięknych okolicznościach przyrody, w ciszy, spokoju, przy śpiewie ptaków odpocząć.

– Zapewne nad takimi zbiornikami i w wodzie bytują różne gatunki roślin i zwierząt, które preferują tego typu środowisko wodne. Z jaką fauną i florą mamy tu do czynienia?

– Brzegi takich zbiorników często porośnięte są głównie przez olchę czarną, która w naszych warunkach górskich w takich miejscach czuje się najlepiej. Natomiast z ciekawszych roślin na pewno znajdziemy tutaj miętę. Jeżeli chodzi o świat zwierzęcy, mamy do czynienia z całą różnorodnością płazów. Przy zbiornikach wodnych bardzo chętnie bytują również zaskrońce, które są doskonałymi pływakami. Oczywiście występuje tu także całe mnóstwo owadów związanych z wodą, począwszy od ważek i innych błonkówek. Zatem dzięki tym zbiornikom bioróżnorodność w lesie jest zwiększona.

– I zapewne wiele zwierząt bytujących w lesie przychodzi tutaj do wodopoju?

– Tak, zgadza się. Widzimy takie miejsca, które wyglądają na dość dzikie podejścia do tego zbiornika. To są właśnie ścieżki, którymi zwierzyna przychodzi tutaj uzupełnić płyny. Do tego źródła wody przychodzą między innymi jelenie, sarny czy dziki.

– Przeszliśmy do kolejnego zbiornika. To malutkie oczko wodne w lesie, znacznie mniejsze niż poprzednie jeziorka.

– Tak, jest o wiele mniejsze, bo to naturalny zbiornik wodny. On nie jest przez nikogo wytworzony sztucznie, nie jest wspomagany. On tu zawsze był, jest i będzie. Właśnie takie miejsca zachowujemy dzięki tym dużym zbiornikom, to one pomagają również je zasilać i utrzymać w nich wodę. A to bajorko to tak zwane babrzysko, czyli miejsce, gdzie kąpią się dziki. Uwielbiają one zagrzebywać się w mokrym błocie po to, by pozbyć się ze swojej gęstej sierści pasożytów. Takie lokalne zagłębienia bardzo wzbogacają wilgoć w lesie oraz bioróżnorodność. Widzimy tu zupełnie inne rośliny niż obok, a także inne niż te, które widzieliśmy w większych zbiornikach wodnych.

– Przemieściliśmy się teraz w okolice amfiteatru w Lipniku, na teren Bielska-Białej, gdzie znajdują się dwa jeziorka. Czy tego typu zbiorniki leśne służą też celom przeciwpożarowym?

– Owszem, ale bardziej pośrednio przez to, że utrzymują wilgoć w lesie. Natomiast niektóre z nich, te większe, mogą być użyte po to, by być rezerwuarem wody na wypadek klęski pożaru, co mamy nadzieję nigdy się nie stanie.

– A jak wygląda proces tworzenia takich zbiorników i czy są plany powstawania następnych?

– Tak, właśnie obecnie jesteśmy na etapie przygotowawczym nowego projektu, już trzeciego projektu małej retencji górskiej w lasach. W jego ramach powstaną nowe tego typu zbiorniki i obiekty związane z zabudową potoków. Planujemy wybudowanie kolejnych kilkunastu takich zbiorników. Łącznie pojemność tych oczek wodnych powinna nam się w Nadleśnictwie podwoić, więc będzie tego sporo. W ramach tego programu projektowana jest również zabudowa jednego z potoków w Dolinie Wapienicy – przeciwerozyjna i spowalniająca spływ powierzchniowy. Najważniejsze jest to, że wybieramy takie miejsca, gdzie naturalne zagłębienia terenu już są. Możemy je w miarę łatwo dostosować do tych właściwości retencyjnych, które są nam potrzebne. Dzięki temu możemy to zrobić z jak najmniejszą ingerencją w środowisko.

Autorzy reportażu wideo:
Bartosz Augustyniak, Magdalena Nycz

Za treści zawarte w publikacji dofinansowanej ze środków WFOŚiGW w Katowicach odpowiedzialność ponosi Redakcja


Jeden z tak zwanych Wilczych Stawów na terenie Kóz


Do Wilczych Stawów wiedzie znakowana ścieżka spacerowa

Naturalne bajorko w lesie, tak zwane babrzysko, w którym kąpią się dziki

Przejazd brodem przez drogę leśną, spowalniający spływ powierzchniowy

Przejazd brodem przez drogę leśną, spowalniający spływ powierzchniowy

Jeden ze zbiorników w okolicach lipnickiego amfiteatru

Pałka wodna porastająca brzeg jeziorka w okolicach amfiteatru

Drugi ze zbiorników w okolicach lipnickiego amfiteatru

Lilie wodne na jednym ze zbiorników w okolicach lipnickiego amfiteatru