Ktoś wyrzucił dziesiątki opon do rzeki. “Nie pamiętam takiej bezczelności” | FOTOREPORTAŻ

Zdjęcia: Marcin Płużek

Tuż przy popularnym szlaku turystycznym ktoś wyrzucił do górskiego potoku stare opony samochodowe. – Nie pamiętam takiej bezczelności – oburzał się czytelnik, który poinformował nas o sprawie.

Trudno nie zgodzić się z taką oceną, bo zastany widok dosłownie poraża. Zdarza się, iż gdzieś w rowie czy w krzakach zobaczyć można porzuconą niepotrzebną opnę. Tu jednak leży ich ponad 50. Są tuż na skraju drogi oraz nieco głębiej, na stromej, porośniętej zaroślami, skarpie schodzącej potoku. Na pierwszy rzut oka widać, że w ten sposób problemu pozbył się najpewniej jakiś zakład oponiarski. Wszystko wskazuje, że opony trafiły tam jednocześnie i to najwyżej kilka dni temu. Poza tym pochodzą wyłącznie od aut osobowych i są w podobnym stanie.

Porzucono je przy ulicy Stalowej w Bielsku-Białej, prowadzącej do dawnego – od lat nieczynnego – szpitala „Stalownik”. Miejsce, choć położone w lesie, trudno uznać za odludne. Dociera tam wielu zmotoryzowanych turystów, którzy właśnie tam parkują samochody, aby dalej podążać już pieszo, szlakiem turystycznym prowadzącym w kierunku Magurki Wilkowickiej oraz Łysej Góry. Opony wyrzucono najprawdopodobniej pod osłoną nocy, tuż przed szlabanem uniemożliwiającym wjazd do lasu.

Trzeba mieć nadzieję, że uda się namierzyć i ukarać sprawcę. Nasz czytelnik – jak przyznał – zgłosił już sprawę służbom, dzwoniąc pod numer alarmowy 112. Złapanie bałaganiarza może być w tym wypadku wielce prawdopodobne, bo na niektórych oponach – jak przyznał nasz informator – widnieją adresy mogące sugerować do kogo wcześniej „gumy” należały. (map)

 

“Za treści zawarte w publikacji dofinansowanej ze środków WFOŚiGW w Katowicach odpowiedzialność ponosi Redakcja”