Rezerwat w środku miasta – skarb i wyzwanie | FOTOREPORTAŻ

Bogaty świat roślin i zwierząt, liczne gatunki chronione, urokliwe wąwozy i charakterystyczna skałka. Wszystko to znajduje się w rezerwacie Grapa, który położony jest… na terenie miasta. Bezpośrednie sąsiedztwo las – człowiek generuje niestety problemy dla przyrody i wymaga ciągłych działań edukacyjnych.

Rezerwat Grapa położony jest w Żywcu – na stromym zboczu ponad potokami Młynówka i Okiel, na północ od stacji kolejowej Żywiec Sporysz. Zajmuje powierzchnię ponad 23 hektarów, a utworzony został niemal 30 lat temu – w czerwcu 1996 roku. Kilka miesięcy temu udostępniono go dla ruchu pieszego. Wcześniej przez lata obowiązywał całkowity zakaz wstępu na jego teren – mimo to miejscowi zwyczajowo korzystali z wydeptanych tam ścieżek. Jesienią 2025 roku kilka z nich zostało wytyczonych, oznaczonych i oficjalnie udostępnionych dla mieszkańców i turystów.

Rezerwat Grapa chroni przede wszystkim naturalne lasy liściaste – łęg jesionowy i grąd subkontynentalny. Dużym walorem tego terenu są cenne krajobrazowo malownicze wąwozy oraz wychodnie piaskowców. Jedna z nich – skałka o wysokości około 4 metrów – jest bardzo charakterystycznym miejscem w rezerwacie, znajdującym się blisko jednego z wejść do lasu. – Ponieważ z poszczególnych stron skałka ta jest odmiennie oświetlona, porastają ją różne gatunki mchów – zarówno światłolubne, jak i cieniolubne – mówi Adam Jurzykowski z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach, która sprawuje nadzór nad rezerwatem.

Głównym celem ochrony na tym terenie jest zachowanie naturalnego lasu. – Najstarsze rosnące tu drzewa mają po 130-140 lat. Przeważnie są to dęby, ale także sosny. Jest też dużo ponad 100-letnich jodeł i buków – opowiada Adam Jurzykowski. – Ze względu na to, że jest tu dużo miejsc wilgotnych oraz rozkładającego się drewna, doskonałe warunki do bytowania znajduje tu wielu gatunków mszaków i porostów. Z tego samego powodu wyśmienicie ma się również świat grzybów. Są to gatunki, które stanowią oczywiście pokarm dla całej rzeszy owadów.

W rezerwacie Grapa występuje potężna gama gatunków roślin runa, które mają w nim dogodne warunki do rozwoju. – Z ciekawszych można wymienić storczyki, chociażby kruszczyka szerokolistnego, przytulię, czy dąbrówkę rozłogową – mówi specjalista z RDOŚ. – Co ciekawe, układ gatunków runa zmienia się tu w czasie. Ma to związek z tym, że jesiony, głównie te rosnące u podnóża rezerwatu, niestety chorują. Ich system korzeniowy ulega gniciu, w efekcie czego usychają. A ponieważ jesiony to potężne drzewa, mające po 30-40 metrów wysokości, chore okazy sąsiadujące z siedzibami ludzkimi czy ścieżkami muszą być usuwane. Po ich wycięciu, w miejscu tym powstaje puste miejsce z dużą ilością światła, w związku z czym bardzo szybko pojawiają się tam różne światłolubne gatunki runa.

Łatwą do zaobserwowania rośliną jest w rezerwacie bluszcz, który oplata stare drzewa nawet do wysokości kilkudziesięciu metrów oraz w efektowny sposób porasta głazy przy potoku.

W rezerwacie występują również liczne gatunki zwierząt chronionych. – Gromadę płazów reprezentują między innymi kumak górski czy salamandra plamista, a gadów – żmija zygzakowata, padalec, zaskroniec czy jaszczurka zwinka – opowiada Adam Jurzykowski. – W sezonie lęgowym las roi się od różnych gatunków ptaków, które zakładają tu swoje gniazda. Wiele starych drzew w rezerwacie to drzewa dziuplaste, z czego korzystają oczywiście gatunki dziuplaków, chociażby dzięcioły duże czy kowaliki. Natomiast wśród ptaków drapieżnych pojawia się jastrząb, który ma dogodne warunki żerowania przy górnej granicy rezerwatu, gdzie las sąsiaduje z polami. Jastrząb siedzi na wysokich drzewach na skraju rezerwatu i poluje na ptaki bytujące na polach.

O każdej porze roku rezerwat wygląda inaczej i można obserwować różne jego walory. Zimą, gdy drzewa są pozbawione liści, można zwrócić uwagę na ukształtowanie terenu i krajobrazu. Latem można się cieszyć intensywną zielenią, wiosną – śpiewem ptaków, a jesienią – bogatą paletą barw.

Dzięki temu, że teren rezerwatu nie jest poddany użytkowaniu, można w nim obserwować, jak przyroda samoistnie się kształtuje. – Wycinane są jedynie drzewa lub ich fragmenty, które zagrażają bezpieczeństwu, a więc te, które mogłyby spaść na ścieżkę spacerową lub prywatne posesje sąsiadujące w niektórych miejscach z rezerwatem – wyjaśnia Adam Jurzykowski. – Często zabiegi takie wykonuje się, usuwając tylko koronę drzewa, na wysokości trzech, czterech metrów. Pień, który się pozostawia, tak zwany świadek, stanowi później miejsce do życia wielu drobnych organizmów – grzybów, mchów, porostów oraz owadów. Natomiast drzewa, które zaczynają się chylić wewnątrz rezerwatu, są oczywiście pozostawiane. Gdy się przewrócą, rozkładają się zgodnie w rytmem przyrody, gromadzą wodę i stają się siedliskiem dla wielu organizmów żywych.

W tym roku w kilku miejscach na granicy rezerwatu Regionalna Dyrekcja ochrony Środowiska zamontowała nowe, duże tablice zawierające mapę tego obszaru, zdjęcia oraz informacje na temat rezerwatu oraz sposobach jego udostępniania. Tablice zostały dofinansowane ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach. – Oznakowanie to ma sprzyjać temu, by ruch w obrębie rezerwatu i jego ochrona były jak najlepsze. Utrzymanie wszystkich takich tablic należy do nas, więc co jakiś czas staramy się odsłaniać je, jeśli zostają zasłonięte przez gałęzie drzew, oraz oczyszczać z pojawiających się na nich napisów i bazgrołów – mówi Adam Jurzykowski. – WFOŚiGW od lat wspiera nas w zakresie stawiania tablic w rezerwatach. Oznakowania takie niszczeją bowiem z powodu warunków atmosferycznych, a nierzadko są niestety dewastowane.

Ponieważ rezerwat położony jest w bezpośrednim sąsiedztwie miasta, dużą bolączką jest zaśmiecanie jego terenu. – Problem ten jest wpisany w dokument o nazwie „Zadania ochronne”, w którym ujęta jest potrzeba edukacji społeczeństwa w tym zakresie – mówi Adam Jurzykowski. – Co jakiś czas śmieci wzdłuż tras są zbierane, ale niestety wciąż pojawiają się kolejne – i to nie tylko w sąsiedztwie ścieżek, ale również w głębi rezerwatu, co świadczy o tym, że część osób wchodzi na jego teren mimo zakazu. Czasami na powierzchni ziemi pojawiają się również odpady wyrzucone do lasu nawet przed kilkudziesięciu laty, przykryte wcześniej przez przyrodę. Bywają odkrywane spod ziemi z powodu erozji, wypłukiwania albo działalności dzików.

Nadzór nad rezerwatem sprawuje RDOŚ, natomiast zarząd nad tym terenem sprawują właściciele gruntu, czyli Miasto Żywiec oraz Nadleśnictwo Jeleśnia. Miasto ma w planach rewitalizację prowadzącej przez rezerwat ścieżki przyrodniczej, by jeszcze lepiej mogła pełnić funkcję rekreacyjną i stanowić miejsce spacerów i wypoczynku dla mieszkańców i turystów. Wszyscy muszą jednak korzystać z tego przywileju w sposób rozsądny, czyli nie chodzić poza wyznaczonymi ścieżkami, nie śmiecić, nie wyrzucać odpadów zielonych oraz nie poruszać się pojazdami ani jeździć konno.

Tekst i zdjęcia: MAGDALENA NYCZ

 

Za treści zawarte w publikacji dofinansowanej ze środków WFOŚiGW w Katowicach odpowiedzialność ponosi Redakcja.