Wielkie sprzątanie Wisły. „To nasz wspólny obowiązek”

Od 1 sierpnia do 30 września trwa wielkie sprzątanie Wisły. Akcja Czysta Wisła to jedna z największych w Polsce inicjatyw ekologicznych, ale także kampania edukacyjna, której celem jest zmniejszenie zużycia plastiku i ochrona rzek przed zanieczyszczeniem.

– Produkcja plastiku przyczynia się do zmian klimatycznych, a odpady w wodzie nigdy nie znikają. To nasz wspólny obowiązek, by działać – mówi pomysłodawca akcji, Dominik Dobrowolski.

Trzecia edycja Akcji Czysta Wisła obejmie kilkaset kilometrów rzeki i jej dopływów. Sprzątanie rozpocznie się u źródeł na Baraniej Górze i będzie prowadzone przez Kraków, Sandomierz, Warszawę, Włocławek, Toruń, Bydgoszcz, Grudziądz aż do Gdańska i Bałtyku.

Wisła w tym roku zmaga się z dwiema plagami – niskim poziomem wody i zaśmieceniem. Z analizy wolontariuszy wynika, że aż 50 proc. odpadów stanowią śmieci plastikowe, a kolejne 30 proc. – szklane butelki i jednorazowe opakowania po alkoholu, piwie oraz puszki aluminiowe. – 80 procent zanieczyszczenia mórz to śmieci spływające rzekami. W Polsce wciąż brakuje skutecznego systemu kaucyjnego na opakowania po napojach, dlatego tak często trafiają one do wody. Plastik w rzece rozpada się na niewidoczne gołym okiem cząsteczki – mikroplastik, który zabija życie w wodzie – podkreśla Dobrowolski.

W październiku 2025 roku wejdą w życie przepisy o systemie kaucyjnym, obejmującym puszki aluminiowe, plastikowe butelki i szklane butelki wielokrotnego użytku. Organizatorzy akcji liczą, że nowe regulacje znacząco ograniczą ilość odpadów trafiających do środowiska.

Zapisy do akcji rozpoczęły się 1 sierpnia, a potrwają do 30 września. Im szybciej grupa się zgłosi, tym większa szansa na otrzymanie wsparcia. – Każdy może dołączyć – nie trzeba być stowarzyszeniem. Mogą to być mieszkańcy, samorządowcy, koło gospodyń, strażacy, wędkarze. Ważne, żeby zebrać ludzi, wybrać miejsce i termin, a następnie skontaktować się ze mnę. Potrzebuję imienia, nazwiska, numeru telefonu, maila, daty i lokalizacji. Dzięki temu unikamy sytuacji, że w tym samym miejscu i czasie spotkają się dwie różne grupy sprzątających – wyjaśnia Dobrowolski.

Organizatorzy lokalnych działań mogą liczyć na granty – w regionie Beskidów przewidziano ich około 15. Pieniądze można przeznaczyć nie tylko na rękawiczki, worki, chwytaki czy kalosze, ale także na poczęstunek dla uczestników, np. ognisko lub pizzę dla dzieci. W przypadku akcji wodnych wsparcie obejmuje także paliwo do łodzi i pontonów. Środki są rozliczane po akcji – na podstawie faktur i paragonów.

Czysta Wisła to nie tylko duże odcinki rzeki. Akcje mogą obejmować zbiorniki, takie jak Jezioro Goczałkowickie, a czasem koncentrują się na jednym problematycznym miejscu. – Bywa, że mamy tzw. hotspoty śmieciowe. Wiosną pod Oświęcimiem odkryliśmy stertę opon, gromadzonych przez dziesięciolecia. Sprzątanie 20 metrów kwadratowych zajęło cały dzień – wspomina organizator.

Każda akcja musi być wcześniej zgłoszona gospodarzowi terenu. W przypadku terenów gminnych oznacza to kontakt z urzędem gminy, w lasach – z nadleśnictwem. To pozwala ustalić, kto odpowiada za odbiór odpadów. – W 99 proc. gminy reagują pozytywnie – to ich obowiązek, a my sprzątając teren gminy wykonujemy pracę, za którą normalnie musieliby zapłacić. Z leśnikami również współpraca układa się dobrze – mówi Dobrowolski.

Akcja Czysta Wisła to część kampanii edukacyjnej #mniejplastiku, organizowanej od sześciu lat przez Dominika Dobrowolskiego wraz z partnerami. Tegoroczna edycja odbywa się pod patronatem Ministerstwa Klimatu i Środowiska, Wód Polskich oraz marszałków województw nadwiślańskich. – To nie tylko sprzątanie, ale też zmiana nawyków i świadomości. Chodzi o to, byśmy przestali traktować rzeki jak śmietniki i zaczęli działać razem – podsumowuje organizator.

Kontakt z organizatorem Dominikiem Dobrowolskim: mailowo – [email protected] lub telefonicznie 697 092 978. (aj)
FOT. ORGANIZATOR

Za treści zawarte w publikacji dofinansowanej ze środków WFOŚiGW w Katowicach odpowiedzialność ponosi Redakcja