Co z zapowiadaną od dawna modernizacją terenów sportowych w bielskiej Wapienicy? Czy spadek piłkarzy Podbeskidzia coś w tej sprawie zmienił? I co z lekkoatletyką na nowym obiekcie?
Włodarze miasta już nieraz sugerowali, że docelowo w Wapienicy ma powstać piłkarski ośrodek treningowy z myślą o zawodnikach TS Podbeskidzie. Klub nie posiada bowiem własnego zaplecza treningowego. Przy okazji rozmów na temat tej inwestycji, jak bumerang powraca pytanie – co ze stadionem lekkoatletycznym? Warto podkreślić – jednym z najpiękniejszych tego typu obiektów sportowych w kraju.
W 2021 roku miasto zakupiło dodatkowy teren położony na zachód od istniejącego obiektu z myślą o – uzasadniano – „zapewnieniu rezerwy terenu na potrzeby uzupełnienia funkcji sportowej dla istniejącego stadionu”. Jednak na gruncie tym nie mają powstać kolejne bieżnie i lekkoatletyczne skocznie, a właśnie boisko piłkarskie o naturalnej nawierzchni wraz trybunami i zapleczem sportowo-socjalnym, a także mniejsze boisko wielofunkcyjne o sztucznej nawierzchni (typu Orlik).
Gdy roztaczano wizję ośrodka treningowego dla piłkarzy, drużyna Podbeskidzia grała jeszcze w ekstraklasie (lub przynajmniej się o nią „ocierała”), więc taka baza zespołowi z najwyższej półki rozgrywek była bardzo potrzebna. Były różne koncepcje, gdzie taki obiekt mógłby powstać. Ostatecznie postawiono na Wapienicę z jej kompleksem sportowym – obok stadionu lekkoatletycznego istnieje, niedawno zmodernizowane, boisko piłkarskie, na którym trenują i rozgrywają mecze zawodnicy Zapory Wapienica.
Podbeskidzie zaliczyło jednak ogromny spadek, piłkarze będą teraz rywalizować w rozgrywkach II ligi, więc nasuwa się pytanie, czy budowa ogromnej bazy treningowej ma sens? Zwłaszcza, że może się to stać kosztem obiektu lekkoatletycznego.
Władze miasta nie zamierzają jednak rezygnować z pomysłu. Jak ustaliliśmy, trwają już prace projektowe nad przyszłym kompleksem sportowym. Stadion lekkoatletyczny w Wapienicy jest własnością miasta zarządzaną przez Bielsko-Bialski Ośrodek Sportu i Rekreacji (BBOSiR). Korzystają z niego nie tylko lekkoatleci (z bielskich klubów Sprint i Just Team), lecz także liczne grono biegaczy amatorów chętnie trenujących na 400-metrowej bieżni o sztucznej nawierzchni. Stadion powstał w połowie lat 80. ubiegłego wieku (oficjalnie został oddano do użytku w 1987 roku). Od samego początku cieszył się wielkim uznaniem i dobrą renomą. Sportowcy, w tym wielu znanych mistrzów królowej sportu, lubili tu startować. Na obiekcie przez wiele lat organizowano zawody i mityngi lekkoatletyczne klasy mistrzowskiej.
Ale czas i intensywna eksploatacja stadionu zrobiły swoje. Stadion od wielu lat wymaga sporych inwestycji. Co prawda w 2000 roku obiekt został częściowo zmodernizowany, lecz od tamtego momentu upłynął już szmat czasu. Efekt jest taki, że obecnie nie można tam rozgrywać zawodów najwyższej rangi.
Nie oznacza to, że stadion nie jest użytkowany. Służy jednak bardziej sportowej młodzieży niż seniorom (tym drugim głównie do treningów). Dla młodych sportowców organizowane są tam chociażby „lekkoatletyczne czwartki”, czyli cykl zawodów dla młodzieży szkolnej, będących kuźnią młodych lekkoatletycznych talentów. Od wielu lat odbywają się tam też znane szeroko poza granicami kraju Międzynarodowe Mityngi Lekkoatletyczne Beskidianathletic. Niedawno odbyła się już 23. edycja tych prestiżowych zawodów. Do Wapienicy przyjechało ponad 1100 młodych sportowców z całej Polski, a także z Litwy, Niemiec, Czech, Słowacji oraz Węgier. Widząc te rzesze lekkoatletycznego narybku aż serce rosło każdemu, kto interesuje się tą dyscypliną sportu. Jednym słowem stadion – choć już nieco leciwy – wciąż tętni sportowym lekkoatletycznym życiem.
Największe bolączki to brak odpowiedniego zaplecza treningowego, na rozgrzewki dla zawodników przygotowujących się do startu w zawodach. Funkcję tę pełni od biedy pobliskie boisko piłkarskie Zapory, lecz po ostatniej jego modernizacji znacznie zawężono chociażby szerokość tamtejszej bieżni. Jeszcze większy problem stanowi mocno już zużyta „tartanowa” nawierzchnia 400-metrowej profesjonalnej bieżni lekkoatletycznej. Jak tłumaczy Ryszard Chodorowski, prezes klubu Sprint Bielsko-Biała, po wielu latach eksploatacji „tartan” zrobił się zbyt twardy. Zły stan nawierzchni uniemożliwia obecnie organizowanie w Wapienicy zawodów o randze mistrzowskiej. Poza tym konieczna jest modernizacja szatni i sanitariatów dla zawodników. Pochodzący z lat 80. służący tym celom barak mocno odstaje od obecnych standardów. Przydałby się też ogólny lifting całego obiektu.
O potrzebie tych inwestycji wiadomo od kilku lat. Niestety nic w tej sprawie do teraz nie zrobiono. Kilka lat temu okazało się, że modernizacja stadionu jest przygotowywana, lecz już nie jako samodzielnego obiektu lekkoatletycznego, lecz w ramach planowanego przez władze miasta treningowego kompleksu piłkarskiego. Stadion ma stracić czysto lekkoatletyczny status na rzecz obiektu wielofunkcyjnego. Czy lekkoatleci na tym nie stracą?
W BBOSiR zapewniają „Kronikę”, że funkcja lekkoatletyczna pozostanie. Co się więc zmieni? Jak wyjaśnia Tomasz Szlaga, zastępca dyrektora BBOSiR, na razie, gdy trwają jeszcze prace projektowe, trudno mówić o szczegółach. Tworzone są dopiero pierwsze szkice i przygotowywane rozwiązania koncepcyjne przyszłego obiektu. Nie ma nawet jeszcze gotowej wizualizacji, pokazującej jak po modernizacji stadion w Wapienicy miałby wyglądać. Etap prac projektowych ma zakończyć się mniej więcej z końcem roku. Wtedy – przekonuje dyrektor – będzie można powiedzieć coś więcej. Założenia są jednak takie, aby obecny lekkoatletyczny obiekt mógł służyć w przyszłości zarówno lekkoatletom, jak i piłkarzom. Na murawie stadionu (obecnej rzutni) ma zostać utworzone boisko piłkarskie (treningowe).
– Funkcjonalność lekkoatletyczna jednak pozostanie – zapewnia Tomasz Szlaga, dodając, że w planach jest między innymi gruntowny remont bieżni. Bieżnia to jednak nie wszystko. Lekkoatletyka to przecież nie tylko dyscypliny biegowe, także rzuty i skoki. Potrzebne są więc rzutnie do pchnięcia kulą, rzutu młotem, oszczepem czy dyskiem, jak i skocznie wzwyż, w dal czy o tyczce. Potrzebny jest też rów z wodą, bo bez tego nie da się rozgrywać biegów z przeszkodami.
Wszystko to stadion w Wapienicy posiada, lecz czy będzie tym dysponował po modernizacji? Z wypowiedzi dyrektora Szlagi wynika, iż umiejscowienie poszczególnych rzutni i skoczni może się zmienić w porównaniu z tym, co jest obecnie, ale pozostaną. Powiększona ma zostać też istniejąca trybuna, a na jednym z wiraży pojawić ma się dodatkowa. Poza tym powstaną całkiem nowe budynki administracyjno-techniczne, w tym szatnie i zaplecze socjalno-sanitarne. To, jak konkretnie projektanci rozwiążą problem połączenia funkcji piłkarskich i lekkoatletycznych nowego obiektu będzie wiadomo dopiero, gdy dokumentacja projektowa zostanie ukończona. Szefostwo BBOSiR-u podkreśla jednak, że będzie to stadion wielofunkcyjny, na którym będzie można rozgrywać wszystkie konkurencje lekkoatletyczne.
Projekt to jednak dopiero początek drogi do celu. Aby inwestycja mogła ruszyć, potrzebne są ogromne pieniądze. Na razie, gdy nie ma nawet dokumentacji projektowej trudno powiedzieć, o jakie kwoty chodzi, lecz można przyjąć, że będzie to suma dziewięciocyfrowa. Od samego początku władze miasta zakładały, że będą poszukiwać potrzebnych na realizację tego ogromnego zadania funduszy gdzieś na zewnątrz.
Na razie trzeba jednak czekać aż projekt przyszłego kompleksu sportowego będzie gotowy. To wtedy okaże się czy faktycznie jest to w pełni funkcjonalny obiekt lekkoatletyczny, na którym będzie można organizować mityngi i zawody, czy tylko jakaś wydmuszka, służąca temu, żeby można tłumaczyć, iż to kompleks sportowy nie tylko dla piłkarzy.