Zrobiono kolejny duży krok ku modernizacji linii kolejowej 190 na odcinku Bielsko-Biała – Skoczów. W bielskim Ratuszu przedstawiciele stowarzyszenia Aglomeracja Beskidzka podpisali umowę z biurem projektowym, które sporządzi studium planistyczno-prognostyczne dla tej inwestycji.
Sprawy samej modernizacji – i tym samym przywrócenia ruchu kolejowego na tym odcinku – jeszcze to nie przesądza, lecz to na pewno dobra wiadomość dla tych, którzy jak za dawnych lat chcieliby znów pojechać pociągiem z Bielska-Białej do Cieszyna. Czy będzie im to dane – okaże się pod koniec tego lub na początku przyszłego roku.
Wybrany w przetargu projektant – polsko-hiszpańskie konsorcjum IDOM – za sporządzenie dokumentacji zainkasuje pokaźną sumę
1 205 400 zł. Kwotą 750 tysięcy złotych wydatek ten dofinansuje samorząd województwa śląskiego, a resztę wyłoży Aglomeracja Beskidzka. Zleceniobiorca ma czas do połowy października, aby uporać się z zadaniem. To ważne, bo do końca listopada gotowe studium musi trafić do spółki PKP Polskie Linie Kolejowe oraz do ministra infrastruktury. To tam ma zapaść ostateczna decyzja, czy kolej wyłoży na modernizację linii do Skoczowa grube miliony. A to jedyna (niewykluczone, że ostatnia) szansa, aby na tę trasę przywróciły pociągi. O zlikwidowanym przed 12 laty połączeniu kolejowym stolicy regionu z Cieszynem, pisaliśmy już wielokrotnie. Podobnie jak o staraniach lokalnych samorządów i organizacji społecznych chcących zmienić ten stan rzeczy. Bój toczy się już nie o rewitalizację całej linii Bielsko-Biała – Cieszyn, lecz jedynie modernizację około 22 kilometrów torów pomiędzy stolicą Podbeskidzia a Skoczowem.
Cała trasa do granicy liczy około 38 kilometrów długości, jednak w praktyce składa się z trzech niezależnych odcinków: Bielsko-Biała – Skoczów, Skoczów – Goleszów i Goleszów – Cieszyn. Pomiędzy Skoczowem a Goleszowem pociągi kursują. Zmodernizowany zostanie – obecnie zamknięty – odcinek z Goleszowa do Cieszyna. O modernizacji trasy Bielsko-Biała – Skoczów zaczęto znowu poważnie mówić, gdy pojawił się ogólnokrajowy program uzupełniania lokalnej i regionalnej infrastruktury kolejowej Kolej+. PKP chce przeznaczyć do 2028 roku na modernizację i budowę nowych lokalnych połączeń kolejowych aż 5,6 miliarda złotych. Właśnie o te fundusze stara się teraz Aglomeracja Beskidzka, która zgłosiła propozycję pod nazwą „Projekt Rewitalizacja linii kolejowej nr 190 na odcinku Skoczów Bielsko-Biała jako niezbędny element połączenie Śląska Cieszyńskiego z Krakowem (Cieszyn- Bielsko-Biała – Wadowice – Kraków)”. Pod koniec ubiegłego roku została ona pozytywnie zaopiniowana przez komisję konkursową i projekt dopuszczono do II etapu. Samorządy muszą teraz opracować wspomniane na wstępie studia planistyczno-prognostyczne dla zgłoszonych przez siebie projektów. Tak sporządzona dokumentacja zostanie poddana przez kolejarzy ocenie wielokryterialnej. Na tej podstawie utworzona będzie lista rankingowa wszystkich projektów, a te najwyżej ocenione zostaną zakwalifikowanie do realizacji w ramach programu Kolej +.
Jeśli sprawy potoczą się po myśli samorządowców, już niedługo na nieczynnym torowisku mogą pojawić się ekipy remontowe. Szanse na to są spore, bo – jak się okazuje – udział w programie Kolej+ wymaga od samorządów sporego wysiłku finansowego, a to może zniechęcić część konkurentów. Wkład własny strony samorządowej ma wynieść około 15 procent kosztów inwestycji (resztę sfinansuje kolej). Nie wszystkie samorządy są w stanie, w tak trudnych czasach, udźwignąć takie koszty i niektóre rezygnują. W przypadku Aglomeracji Beskidzkiej nic nie wskazuje na to, aby z tego powodu planowano zaniechać starań o rewitalizację linii do Skoczowa. Można wręcz zaobserwować sporą determinację ze strony władz stowarzyszenia, aby sprawę doprowadzić do szczęśliwego finału. Poza tym samorządowcy z gmin, przez które przebiega trasa wstępnie zadeklarowali, że do inwestycji się dołożą. Wypada więc trzymać kciuki i liczyć, że studium, którego wykonanie Aglomeracja Beskidzka właśnie zleciła, zostanie wysoko ocenione przez komisję konkursową.
Jest jeszcze coś, o czym się nie mówi, a może okazać się przeszkodą w modernizacji. Będzie się ona z całą pewnością wiązać z gigantyczną wycinką drzew rosnących obecnie przy nieczynnych torach. To na pewno nie przejdzie bez echa u obrońców drzew. Oby więc na koniec – po tylu latach starań – nie miało się skończyć tak jak w wierszu Mickiewicza o lisie, co to już był w kurniku, już witał się z gąską…
Specjalistą od takich bon motów jak w ostatnim zdaniu był niezapomniany Ryszard Petru. Np. “głowa psująca się od góry.”
A gdzie mapa tej linii ?
Zasypać zniszczone tory zrobić drogę dla rowerową a nie pociąg
GŁUPOTA UROJENIA JAK U MOJEGO PSA.
Czekam na pociąg z Bielska do Wisły, Cieszyna 🙂
Albo też bezpośredni: Zebrzydowice- Cieszyn- Goleszów – Wisła !
Autor dał ciała w ostatnim zdaniu. Zgaduję, że chciał się popisać elokwencją ale wyszło jak zwykle – czyli fatalnie. Proszę sobie przeczytać jak było z tym lisem w wierszu Mickiewicza – (“Lis i kozioł”)
O co chodzi?, kurnik był w ogródku. Redaktor chciał się popisać elokwencją czy Bzyk?
Są rzeczy, które kobieta lepiej widzi niż stu mężczyzn ale …. to nie dotyczy akurat tego tematu.
Dotyczy bo bzykasz i mówisz o dawaniu ciała i wychodzi rzeczywiście fatalnie ale nie tam gdzie widzisz. Nie podsumuję, że jak zwykle bo znam miarę.
Przepraszam Cię, nie wzięłam leków.
Możesz brać regularnie leki, podszywacz, regularnie robić kupę itp., Twoja sprawa. Misja potrzebna podszywacz jako, że jesteś pełen cnót niewieścich.
Cieszymy się!
Misja , podszywacz, potrzebna. A tak masz wiele cnót z nowego ładu i nawet nie powiesz Qpa.
Papier wszystko przyjmie.