Ekonomistka z wykształcenia, kryminalistka z wyboru, mieszkanka Bielska-Białej i miłośniczka Podbeskidzia. Rozmawiamy z pisarką Hanną Greń. – Kiedy piszę moje książki, staram się zrobić czytelnika w konia. Wtedy mam dziką satysfakcję – mówi autorka.
Do 2014 roku prowadziła biuro rachunkowe, a prace z liczbami traktowała jak zagadkę. – Zaczęłam pracować wśród cyferek i pokochałam ten świat. Taki logiczny i uporządkowany, z którego coś tam miało wyniknąć, a jeżeli nie wynikało, to było szukanie błędu – czyli można powiedzieć taka zagadka aż kryminalna… – tłumaczy.
Miłość do literatury była jednak silniejsza – Zawsze chciałam być pisarką, od najmłodszych lat, a jedyny gatunek, który mnie interesował w tym temacie to kryminały – dodaje.
24 kwietnia premierę miała najnowsza powieść Hanny Greń. – Któregoś dnia przyszło mi do głowy aby napisać książkę, gdzie bohaterami głównymi byłyby nie osoby zaginione, ale ich rodzina…„Ci którzy zostali” to wątki takie jak: Zaginięcie dziewczynki. Tragiczny wypadek motocyklistów. Śmierć młodej kobiety. Gangsterskie porachunki. Konflikty interesów – mówi autorka.
Czytaj także: Jakie usługi świadczą kancelarie prawne, zajmujące się przetargami i zamówieniami publicznymi?
promocja
Autorka powieści jest stałą czytelniczką lokalnej gazety, którą często przywołuje w swoich kryminałach: „Zerknęła na leżący na stole egzemplarz „Kroniki Beskidzkiej”… Wzrok Irgi również powędrował ku tygodnikowi, gdzie na pierwszej stronie widniała fotografia wytwornej, uśmiechniętej pary…” – czytamy w książce.
Hanna Greń to autorka wielu pozycji. Jej marzeniem jest aby doszło do ekranizacji cyklu beskidzkiego, który jak sama uważa, jest bardzo widowiskowy. Zatem wszystkim czytelnikom pozostaje czekanie, zarówno na spełnienie marzeniapani Hanny, jak i na następny “świąteczny” kryminał.
Estera Giemza