Derbowy mecz 29. kolejki okręgówki pomiędzy Błyskawicą Drogomyśl a WSS Wisła dostarczył kibicom wielu emocji. Trzy punkty zainkasowali wiślanie, ale to ekipa gospodarzy na mecie sezonu zajmie miejsce na ligowym pudle.
Pierwszą połowę tego pojedynku na kilka minut przerwała burza. Po 12 minutach gry sędzia odesłał piłkarzy do szatni, aż pogoda się ustabilizuje. Po powrocie na murawę, 30 sekund po wznowieniu rywalizacji, miejscowi objęli prowadzenie. Doskonałą sytuację wykorzystał Marcin Jasiński, kierując futbolówkę do siatki w sytuacji “sam na sam” z bramkarzem WSS-u. Błyskawica próbowała porazić rywali jeszcze kilka razy, ale na posterunku zawsze był Andrzej Nowakowski, który w nieprawdopodobny sposób bronił strzały rywali.
Po zmianie stron role się odwróciły, bo to wiślanie zaczęli odważniej atakować. Ich starania o wyrównanie przyniosły skutek w 75. minucie, gdy precyzyjnym strzałem głową do bramki trafił rezerwowy Sebastian Juroszek. Cztery minuty później było już 2:1 dla gości, gdy golkipera Błyskawicy zaskoczył uderzeniem po ziemi w krótki róg Bartłomiej Rucki. Jak się okazało był to gol decydujący o wygranej wiślan, choć miejscowi zaliczyli jeszcze trafienie, przy którym arbitrzy dopatrzyli się spalonego.