Trwa akcja protestacyjna pracowników bielskich instytucji kultury. Na frontowych ścianach budynków placówek kulturalnych w mieście wiszą duże transparenty lub związkowe flagi „Solidarności”. Protestujący domagają się stanowczo podwyżek płac, uzasadniając to szalejącą w kraju inflacją i pokaźnym wzrostem kosztów utrzymania.
– Nasze realne zarobki maleją w przyspieszonym tempie. Wynagrodzenia nie były od dawna podwyższane. Płace 76-osobowego personelu artystycznego i techniczno-administracyjnego w naszej instytucji są niepokojąco niskie w obecnych realiach. 30 osób z tego grona otrzymuje na domiar złego głodowe pensje w wysokości najniższej płacy krajowej. Domagamy się przyznania nam podwyżek miesięcznych wynagrodzeń o 1100 zł brutto na osobę – powiedziała „Kronice” Maria Suprun, przewodnicząca zakładowej organizacji NSZZ „Solidarność” w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej.
Płacowe postulaty protestujących są adresowane do Urzędu Miejskiego, który jest organem prowadzącym działalność miejskich placówek kultury. Czy finansowe oczekiwania ludzi kultury zostaną zaspokojone?
– Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej Bielska-Białej radni – na wniosek pana prezydenta – podjęli decyzję o zwiększeniu dotacji dla sześciu instytucji kultury, czyli Teatru Polskiego, Teatru Lalek „Banialuka”, Bielskiego Centrum Kultury, Miejskiego Domu Kultury, Galerii Bielskiej BWA oraz Książnicy Beskidzkiej. Środki te mają być przeznaczone na podwyżki dla pracowników tych jednostek. Przekazane przez Miasto dotacje gwarantują podwyżkę na poziomie 400 złotych miesięcznie na etat z wyłączeniem tych osób, które w ostatnich latach miały podniesione wynagrodzenia z tytułu wzrostu płacy minimalnej. W obecnej sytuacji budżetowej bielskiego samorządu jest to górna granica naszych finansowych możliwości. Warto dodać, że zanim prezydent zaproponował radnym podjęcie uchwały w tej sprawie konsultował się z władzami NSZZ „Solidarność” Regionu Podbeskidzie, przedstawiając możliwe do zrealizowania rozwiązanie żądań płacowych pracowników bielskich instytucji kultury – wyjaśnia Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy UM.
Podwyżki płac w bielskich placówkach kultury – jak się dowiedzieliśmy – mają wejść w życie z dniem 1 kwietnia. I to nie jest bynajmniej żart primaaprilisowy – zapewnił nas kategorycznie Ficoń.
(luz)
Wydaje mi się, że ludzie kultury, magistrowie sztuki powinni zarabiać co najmniej średnią krajową. Niestety w kapitalistycznym świecie kultura się nie opłaca 🙁 wydaje mi się jednak, że to niezwykle wartościowa i długofalowa inwestycja bez której zniszczymy własny kraj i ockniemy się już jak „ugotowana żaba.”
Czemu w tym kraju wszystko jest do du….y ?
Zamiast karmić artystów z pieniędzy podatnika to lepiej zlikwidować tzw ministerstwo kultury i niech teatry itp działają wolnorynkowo
Gdyby teatry działały jedynie wolnorynkowo to ich jakość spadłaby do poziomu opłacalnych dowcipów czyli tanich i płytkich. Chcąc zachować pewne wartości niestety trzeba na to wydać trochę kasy.
Janda też głoduje ,dali jej tylko 1,5 mln,mrozi chleb i reglamentuje kromki
spokojnie, wprowadzają na świecie pieniądz cyfrowy z datą ważności to dla każdego starczy na dochód podstawowy
Putin dał przykład, że lepiej przejść na ruble, każdy będzie miał więcej niż złotówek
Piniędzy nie ma i nie będzie.
będą, trzeba dodrukować.
Najlepiej by było gdyby KAŻDY zarabiałby powyżej średniej krajowej. Wtedy WSZYSCY byliby usatysfakcjonowani.
Wątpię
Jak nie, jak tak!
3 x tak było w 1946r.
Każdy ma prawo do godnego zarobku, ceny poszybowały w górę wręcz oszalały.
Prawo możesz sobie mieć, podszywacz, i co z tego.
Te ceny czasem nie oszalały od piszącego takie komunały podszywacza?
Oo, reaktywacja Hermenegildy? Ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha..
Nie za krótkie te hahaha?
Osiołku żyjesz? Ha ha ha ha..
Hermenegilda
A może niech kupią budynki kultury w trybie przetargu, niech sami finansują swoje modernistyczne spektakle, wystawy, niech sami sobie wypłacają pensje. Albo niech zostaną teatrem ulicznym produkującym się na jarmarkach i odpustach i niech zbierają pieniądze do czapki. Tak przecież działa wolny rynek, który jest fetyszem współczesnego lewicowego liberalizmu.
Wolny rynek byłby dobry, tylko, że rynek wokół ratusza nie jest wolny, cały zajęty przez lewaków, nie tylko lewicowców.
Sprywatyzujemy też muzea ! Niezwykle mądry pomysł
najgorsze co mogło spotkać świat tzw kultury i sztuki to urzędniczy mecenat skarbu państwa
nigdzie kultura, sztuka nie jest w stanie utrzymać się sama, bez mecenatu. A najlepsze? – jakie realne rozwiązanie?
mecenat jak najbardziej, Moja Droga. NIGDY urzędniczy – deprawuje obie strony.
Jaki urzędniczy? Dostaje dotacje teatr tak jak edukacja (szkoły), szpitalnictwo… Sprywatyzować? – nierealne.
Sztuka współczesna sponsorowana przez państwo ogranicza się zwykle do prowokacji, do eksperymentu łamiącego wszelkie konwencje a w tym zasady estetyki i dobrego wychowania. Zgodnie z definicją: „Uprawiać sztukę oznacza obrazić obywatela i kazać mu za to zapłacić”. Zamiast życia sztuki mamy więc do czynienia ze sztuką życia i to na nasz koszt.
Na nasz koszt również jest sztuka pracy w Urzędzie Miejskim co to daje pieniądze dla drugiej sztuki. W innym miejscu sztuka jest brania pieniędzy w Starostwie co to daje pieniądze na szkoły, do których też można mieć uwagi, Itd. Masz rację, za minimalną pensję jest sztuka żyć.
Pieniadze potrzebne na wojne a nie na podwyzki
Zrzuć się i będą pieniądze “na wojnę”. Słusznie domagają się podwyżki płac, taką podwyżkę decydujący w Urzędzie Miasta sobie zagwarantowali. Rozumieją widać i decydenci i jest kwestia rozpiętości między 400 a 1100 zł na osobę, chyba średnio a więc jeden dostanie więcej a drugi mniej niż 400.
Jeżeli nie zadbasz o tradycje i kulturę to co innego powie Ci aby nie uciekać w przypadku wojny? Wydaje mi się, że odpuszczenie tych wartości doprowadziłoby, że w trakcie większego kryzysu cała młodzież postanowiliśmy wyjechać – „bo co Cię tu trzyma?” – najczęściej słyszę „nic”.
W krajach wschodu dba się o te wartości dzięki czemu teraz podziwiamy Ukraińskich bohaterów.