Bielscy strażacy musieli wczoraj, 5 grudnia, interweniować aż trzy razy przy gaszeniu pożarów.
Najpierw wozy strażackie przyjechały do Jaworza. Tam palił się budynek mieszkalny. Właścicieli nie było w chwili powstania ognia. Na miejscu znaleziono dwa martwe psy i kota, które zatruły się gazami. Powodem pożaru była nieszczelna instalacja rozprowadzająca ciepłe powietrze z kominka. Kolejne dwa mieszkania paliły się w Bielsku-Białej: tuż przed 14.00 w Straconce przy ul. Źródlanej oraz po 16.00 przy ul. Bestwińskiej.