Władze Bielska-Białej liczą na to, że Bruksela wesprze plany rozwoju gminnej bazy mieszkaniowej. Chodzi o oddanie do użytku kolejnych lokali socjalnych. Do tej pory Unia nie oferowała żadnych programów pomocowych z zakresu mieszkalnictwa. Pojawiły się one dopiero teraz i ratusz postanowił z tego skorzystać. Ale na razie jego starania spełzły na niczym.
Samorządowcy liczą jednak na to, że pieniądze uda się z europejskiej kiesy pozyskać. Chodzi o dofinansowanie gminnego projektu „Rozwój mieszkalnictwa socjalnego i chronionego w Bielsku-Białej”. Bielski ratusz złożył go do oceny już w styczniu, w ramach unijnego konkursu „Rozwój mieszkalnictwa socjalnego, wspomaganego i chronionego oraz infrastruktury usług społecznych”. Niestety, gdy na początku czerwca ogłoszono wyniki konkursu, skończyło się na rozczarowaniu. Projekt został negatywnie oceniony pod względem formalnym i dofinansowania nie otrzyma. Powodem było – jak tłumaczą bielscy urzędnicy – to, iż zdaniem recenzentów część budynków, jakie miały zostać wyremontowane i zaadaptowane do nowych potrzeb w ramach unijnego wsparcia, nie byłaby po zakończeniu prac dostępna dla osób niepełnosprawnych.
Władze miasta nie tracą jednak nadziei i przygotowują kolejną, odpowiednio poprawioną i skorygowaną wersję projektu – tak przynajmniej wynika z informacji uzyskanych w Biurze Funduszy Europejskich bielskiego ratusza. Urzędnicy zamierzają złożyć poprawiony projekt podczas kolejnego naboru wniosków. Kiedy? Tego jeszcze nie wiadomo. W ratuszu – jak również w Zarządzie Gospodarki Mieszkaniowej oraz Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej – mają nadzieję, że w kolejnym rozdaniu gmina otrzyma dotację i program uda się zrealizować. Gra idzie o sporą stawkę, bowiem samorząd mógłby za jednym razem upiec dwie pieczenie. Po pierwsze, dzięki realizacji tego programu znacznie zwiększyłaby się liczba mieszkań w zasobach gminy, przeznaczonych dla osób wykluczonych lub zagrożonych wykluczeniem. Po drugie, projekt zakładał adaptację na ten cel budynków starych, mocno wyeksploatowanych, a nawet zwykłych, niezamieszkanych od lat ruder – przy okazji można by więc za unijne pieniądze wyremontować sporo zaniedbanych gminnych nieruchomości. Sporo, bo chodziło o 15 wytypowanych do programu budynków. Między innymi znalazły się na tej liście dwa od lat opuszczone domy stojące przy ulicy Żywieckiej. Miasto, nie wiedząc co począć z tymi ruderami, już kilka lat temu postanowiło je sprzedać, lecz do tej pory nie znalazł się kupiec. Dlatego podczas sierpniowej sesji Rady Miejskiej zapadły decyzje o anulowaniu uchwał o ich sprzedaży i uwzględnieniu tych nieruchomości we wspomnianym projekcie. Gdyby wszystko potoczyło się po myśli bielskich decydentów, można by w ten sposób wygospodarować w sumie około 75 dodatkowych mieszkań socjalnych (tak przynajmniej zakładał projekt w pierwszej wersji). Są to mieszkania, do których kwaterowane są między innymi osoby kierowane tam orzeczeniem sądu.
Obecnie gmina dysponuje 115 mieszkaniami socjalnymi, jednak potrzeby w tym zakresie są coraz większe. Możliwość tak znacznego powiększenia ich zasobu – i to dzięki zewnętrznym funduszom – wydaje się więc dla gminy nie lada gratką. Poza tym przybyłoby także tak zwanych mieszkań chronionych, przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych i niesamodzielnych, które mają problemy z adaptacją do normalnego życia. Dzięki takim lokalom osoby tam mieszkające, nadzorowane przez opiekunów, mogą wybić się na samodzielność. Co prawda projekt zakładał utworzenie tylko trzech lub czterech takich mieszkań, lecz i tak byłoby to sporo. Obecnie gmina dysponuje bowiem tylko sześcioma lokalami chronionymi.
Czy uda się zdobyć na to wszystko unijne fundusze? Pokaże to najbliższa przyszłość…