Co prawda reforma systemu oświatowego (kojarzona z likwidacją gimnazjów) weszła w życie już trzy lata temu, lecz to przyszły rok szkolny może okazać się najbardziej krytycznym. Uczniowie i ich rodzice mogą wtedy najbardziej odczuć skutki wprowadzonych zmian. Chodzi o tych, którzy w roku szkolnym 2019/2020 rozpoczną naukę w szkołach ponadpodstawowych.
Ministerstwo Edukacji od samego początku zapewniało i zapewnia, że reforma przejdzie gładko i nikt na tym nie ucierpi. Ani uczniowie, ani nauczyciele, a tym bardziej rodzice. Po prostu – wszystko cacy. Czy jednak na pewno? Przyszły rok szkolny będzie dość szczególny. Otóż do drzwi szkół ponadpodstawowych zapukają aż dwa roczniki! W roku szkolnym 2018/2019 naukę zakończą bowiem uczniowie trzecich (ostatnich) klas gimnazjalnych (po likwidacji gimnazjów przypisanych do szkół podstawowych) i złożą papiery do liceów lub techników. W tym samym czasie szkoły podstawowe opuszczą (po raz pierwszy od momentu wprowadzenia reformy) uczniowie klas ósmych i też będą się starać o przyjęcie do szkół ponadpodstawowych. Takie spiętrzenie nie wróży nic dobrego.
TRUDNE PYTANIE
Trudno oszacować skalę problemu, bo dokładnie nie wiadomo, i na razie nie da się tego precyzyjnie wyliczyć, ilu uczniów zamierza rozpocząć w przyszłym roku szkolnym naukę w bielskich szkołach ponadpodstawowych. Z grubsza licząc, wiadomo tylko tyle, że jeden rocznik bielskiej młodzieży liczy od 1,5 do 1,6 tysiąca osób. Mnożąc to przez dwa, wychodzi około 3 tysięcy. Oczywiście nie wszyscy rozpoczną naukę 1 września w bielskich szkołach. Część przeniesie się do innych miast, będą z pewnością i tacy, którzy na podstawówce zakończą edukację. Ale do bielskich liceów czy techników złożą podania także młodzi ludzie z innych miejscowości, zwłaszcza okolicznych. Stąd też na razie mówienie o konkretnych liczbach przypomina wróżenie w fusów. Czy miasto przygotowane jest na tę sytuację?
I na to pytanie odpowiedzieć jest niezmiernie trudno. Z formalnego punktu widzenia wszystko jest gotowe. Podczas styczniowej sesji Rady Miejskiej radni podjęli już nawet odpowiednie uchwały, dostosowujące sieć bielskich szkół do nowych wyzwań związanych z realizacją kolejnych etapów reformy oświatowej. Miejsc w pierwszych klasach szkół ponadpodstawowych z tego tytułu jednak nie przybędzie. Oczywiście dla nikogo miejsca nie zabraknie, lecz do renomowanych szkół będzie znacznie trudniej się dostać. Nie ma bowiem co liczyć na to, że nagle bielskie licea czy technika – te cieszące się największym zainteresowaniem – pomieszczą większą liczbę pierwszoklasistów. I nie chodzi tylko o ograniczoną bazę lokalową jaką dysponują, lecz także o dodatkowych nauczycieli, którzy mieliby kształcić tych nadprogramowych uczniów. Stąd też, tak jak do tej pory, o przyjęciu do liceów czy techników decydować będą kryteria naboru. Lepsi się dostaną, gorsi będą musieli poszukać innych szkół. Paradoksalnie, taka sytuacja sprawi, że poziom w uznanych szkołach jeszcze się podniesie, trafią tam bowiem najzdolniejsi ze zdolnych. Natomiast część młodych ludzi, którzy liczyli na to, że załapią się do technikum czy liceum, będzie musiała zadowolić się na przykład nauką w szkołach zawodowych, obecnie nazywanych branżowymi. Dla tych placówek to dobra wiadomość, bo do tej pory nie cieszyły się szczególnym zainteresowaniem i trafiał tam niewielki odsetek młodzieży.
DWA TORY KSZTAŁCENIA
To nie wszystkie „uroki”, jakie zafundowała polskiej oświacie reforma, a które obecnie stają się głównie udziałem szkół średnich. Wystarczy nadmienić, że od przyszłego roku szkolnego proces dydaktyczny będzie w nich prowadzony niejako dwutorowo, według dwóch różnych programów! Jednego, realizowanego (jeszcze przez trzy lata) w stosunku do absolwentów gimnazjów. Czyli w trybie trzyletniego liceum i czteroletniego technikum. Drugiego, przeznaczonego już dla absolwentów ósmych klas szkół podstawowych, czyli kształconych w trybie czteroletniego liceum i pięcioletniego technikum. Istny rozgardiasz i chaos, lecz to już całkiem inny temat…
W nagrodę Pani Minister dostanie ciepła posadkę jako Eurodeputowana , którą to zapewnią jej Wyborcy wdzięczni Pani Zalewskiej za wspaniała ciężka pracę na rzecz całego wdzięcznego Narodu .
tak to u nas jest brawo Wyborcy .
Jesteś WYBORCO za a nawet przeciw?
Nadzieja, że dostanie kopa w d..ę a nie stołek w brukseli. Miejsce tego indywiduum jest na smietniku historii oraz w kryminale !!!!