Zgodnie z oczekiwaniami, derby makowskiej gminy dostarczyły wielu emocji i rozgrzały kibiców, którzy pomimo chłodu pojawili się na makowskim stadionie.
Po ostatnich zawirowaniach trenersko-kadrowych oraz wynikach, faworytem spotkania byli goście, ale już wcześniej prezes Naroża Krzysztof Sarna tonował huraoptymizm. – Mają swoje problemy, ale na nas się zmobilizują. Wcale nie jestem spokojny o wynik – mówił już tydzień temu. Jeszcze wtedy nie wiedział, że jego zespół będzie solidnie osłabiony, a już na pewno nie tak… Za kartki pauzowali Piotr Kardaś, Paweł Romaniak, Rafał Drobny, a uraz wyłączył z meczu Grzegorza Ferka. – Każdy ma swoje problemy, choć nie można się nimi tłumaczyć – powiedział w przerwie trener Naroża Jakub Jeziorski, który spotkanie oglądał z… trybun. To kara za krytykowanie orzeczeń arbitra podczas ostatniego pojedynku juszczynian. Makowianie jednak także nie mieli trenera, bo dostali zgodę, by bez niego radzić sobie do końca sezonu. Nieformalnymi są Krzysztof Krauz i Piotr Bagnicki.
I to właśnie Piotr Bagnicki poprowadził swój zespół ku wygranej. Po przejęciu piłki w środku pola popędził z nią lewym skrzydłem, a następnie idealnie dorzucił ją do wbiegającego w pole karne Dominika Chorążego. Ten jak należy przyłożył nogę i gospodarze dość nieoczekiwanie objęli prowadzenie. Szybko jednak udowodnili, że niektórzy za wcześnie postawili na nich krzyżyk. Znowu przeprowadzili akcję lewą flanką, zakończoną bramką Macieja Furmana. Sędzia jednak zauważył, że makowianin przyjmując piłkę pomagał sobie ręką i gola nie uznał.
W odpowiedzi, na rajd po lewym skrzydle zdecydował się Marcin Drobny. Wypatrzył nawet w polu karnym kolegę, ale gdy piłka spadała mu na głowę, jak spod ziemi wyskoczył Krzysztof Krauz i wybił piłkę poza boisko. I to właśnie po akcjach Marcina Drobnego goście stwarzali sobie najlepsze okazje do wyrównania. Najlepsze zmarnował Jarosław Madziała. Najpierw przegrał pojedynek sam na sam z Sebastianem Krupczakiem, a po chwili w potwornym zamieszaniu piłka wylądowała pod jego nogami, ale potem zamiast trafić do siatki, trafiła w Krupczaka. Tyle że wówczas mogło być już 2:0. Po rzucie rożnym piłka dotarła do Michała Grucy. Ten lekko ją trącił głową i zabrakło centymetrów. Futbolówka ostatecznie odbiła się od wewnętrznej strony słupka, ale wyszła w pole. – Słabo gramy. Oj słabo. Mogłaby się ta runda już skończyć – ubolewał prezes Sarna, a gdy przypomnieliśmy mu jego słowa wypowiedziane przed tygodniem, Marcin Kuszyk skomentował je dosadnie. – Prezes wykrakał – rzucił Marcin Kuszyk, który dostał szansę gry od początku drugiej połowy i był blisko zdobycia kontaktowego gola, ale pomylił się o włos.
Zanim jednak Marcin Kuszyk doszedł do sytuacji strzeleckiej, trzy idealne okazje do podwyższenia wyniku mieli makowianie. Najpierw Michał Fidelus wypluł piłkę, ale Maciej Furman o ułamki sekund spóźnił się z dobitką. Po chwili slalom między obrońcami urządził sobie Bagnicki, ale jak to mówią – o jeden most za daleko. Tymczasowy „trener” mógł mieć też asystę po tym, jak posłał piłkę między obrońcami do wychodzącego na czystą pozycję Macieja Furmana. Ten mógł, a wręcz powinien przyjąć futbolówkę, a następnie zapytać bramkarza – „w który róg”. Zamiast tego uderzył z pierwszej piłki i przestrzelił. Zdołał się jednak zrehabilitować, gdy dostał piłkę na wolne pole, objechał z nią bramkarza i z ostrego kąta posłał do siatki.
Pomimo niekorzystnego wyniku, juszczynianie do końca dążyli do zdobycia bramki. Najbliżsi szczęścia byli w 84 min., gdy z rzutu wolnego uderzył Marcin Drobny. Gdyby trafił, Sebastian Krupczak byłby bez szans, ale właśnie – gdyby. Tymczasem piłka przeleciała tuż obok słupka.
– Niespodzianka? Mam inne zdanie. Ten zespół już dawno powinien wygrać – skomentował wynik były trener Halniaka Maciej Melzer, który z uwagą śledził zawody.
Halniak Maków Podhalański – Naroże Juszczyn 2:0 (1:0)
Halniak: Krupczak, Zajda, Gruca, G. Antosiak, Marcin Antosiak, Krauz, Sz. Bobek (80’ Mariusz Antosiak), Furman, Łukawski (80’ Burliga), Chorąży (60’ Sarnicki), Bagnicki.
Naroże: Fidelus, Gąstała, Pietrzak, Kulka, Krystian Kwaśniewski, M. Ferek, Trybała, Ficek (46’ Kuszyk), Uczniak (46’ Kamil Kwaśniewski), Madziała, M. Drobny
Autorem fotoreportażu jest Wojciech Ciomborowski