1 września zostanie oddany do użytku hotel Mercure Szczyrk Resort w Szczyrku. Budowa gigantycznego obiektu wydawała się szansą na rozwój, ale budziła też wiele obaw lokalnej społeczności.
Nowy obiekt powstał na bazie dawnego hotelu Orle Gniazdo, ośrodka wczasowo-wypoczynkowego należącego niegdyś do Huty Katowice. Zbudowano go pod koniec lat 70. ubiegłego wieku na stokach Magury na wysokości ponad 660 m n.p.m. Początkowo planowano wybudować w tym miejscu trzy odrębne obiekty hotelowe dla hutników. Ostatecznie zdecydowano się na ogromny hotel o długości ponad 300 metrów dysponujący 270 pokojami. Tak powstało legendarne Orle Gniazdo. Wtedy uchodziło za szczyt luksusu. Wrażenie robił nie tylko jego ogrom, lecz także doskonałe usytuowanie.
Po zmianie ustrojowej na początku lat 90. zeszłego wieku losy hotelu toczyły się różnie. PRL-owski standard nie robił na nikim wrażenia, raczej raził siermiężnością. Obiekt wymagał gruntownej modernizacji. Gasła więc jego sława. Ostatnio niegdysiejsza turystyczna perła Szczyrku służyła między innymi jako miejsce izolacji osób objętych kwarantanną w pandemii Covid-19.
W marcu 2021 roku sieć hotelowa Accor, światowego gracza w sektorze hotelarskim, podpisała umowę franczyzy ze spółką Centrum Kongresów i Rekreacji Orle Gniazdo Szczyrk na prowadzenie hotelu Mercure Szczyrk Resort. Niedługo później ruszyła zaplanowana na szeroką skalę przebudowa Orlego Gniazda.
Należąca do grupy Accor marka Mercure to znana międzynarodowa sieć hotelowa, więc nowy hotel przyciągnie z pewnością do Szczyrku wielu gości nie tylko z kraju. Obiekt ma formę hotelu condo, czyli właścicielami poszczególnych apartamentów są prywatni inwestorzy zarabiający – mówiąc w uproszczeniu – na ich wynajmowaniu gościom. Jak nas poinformowano – wszystkie apartamenty zostały już wyprzedane.
Z dawnego Orlego Gniazda – nie licząc ogólnego założenia architektonicznego – niewiele zostało. Obiekt jest całkowicie przebudowany. Posiada obecnie sześć kondygnacji, na których urządzono 447 pokoi i apartamentów mogących pomieścić blisko 1000 osób. Do tego duży kompleks restauracyjny, a także wielofunkcyjna część konferencyjna, mogącą pomieścić nawet 1200 osób. Hotel dysponuje też kompleksem basenowym ze strefą saun, a także Spa (ta część ma być otwarta dopiero 1 października). Obecnie trwają ostatnie prace wykończeniowe oraz odbiory techniczne. Kompletowany jest też personel, który docelowo liczyć ma blisko 300 pracowników. Na razie „nowe Orle Gniazdo” można oglądać tylko z zewnątrz. Generalnym wykonawcą robót było Bielskie Przedsiębiorstwo Budownictwa Przemysłowego.
Dla miasta aspirującego do miana górskiego kurortu, hotel będzie pewnie powodem do dumy. Szczyrk awansuje do wyższej turystycznej ligi. Nie bez znaczenia będą też z pewnością wpływy do miejskiej kasy z tytułu podatków i innych opłat, jakie zasilą szczyrkowski budżet.
Jednak mieszkańcy Szczyrku mają też wątpliwości. Już od dawna obawiali się, jak ta stosunkowo niewielka miejscowość, w której już teraz funkcjonuje wiele tysięcy miejsc noclegowych, a do tego pojawiają się tysiące tak zwanych „jednodniowych” turystów – będzie w stanie poradzić sobie z najazdem dodatkowych rzesz gości, jakich przyciągnie z pewnością nowy wielki hotel. Już teraz miasto bywa przecież całkowicie zakorkowane.
Kolejna obawa dotyczyła konkurencji ze strony nowego hotelu. Pewnie niektórzy wypadną przez niego z rynku, bo nie będą w stanie sprostać takiej konkurencji. Były też bardziej przyziemne, ale równie ważne sprawy. Dojazd do nowego hotelu wiedzie drogą prowadzącą od strony Biłej, ulicą Wrzosową. Ruch na niej już teraz jest ogromny, bo droga obsługuje teren położonego powyżej szczyrkowskiego osiedla Podmagura i stanowi dojazd do wielu pensjonatów, a także do odwiedzanego licznie przez pielgrzymów i wiernych sanktuarium na Górce.
Alternatywny – a w praktyce główny – dojazd do Orlego Gniazda stanowiła niegdyś ulica Wczasowa. Jest z nią jednak spory problem. Powstała w czasach, gdy hotel był budowany i nikt nie zawracał sobie wtedy głowy sprawami własnościowymi gruntów zabranych pod jej wytyczenie. Efekt jest taki, że ulica na sporej części do teraz nie ma uregulowanego statusu własnościowego. Władze miasta od wielu lat próbują załatwić tę kwestię i wyjaśniać sprawy gruntowe, lecz – jak przyznaje burmistrz Szczyrku Antoni Byrdy – potrwa to jeszcze co najmniej około półtora roku. Dopiero wtedy ulica Wczasowa ma szansę stać się w całości drogą gminną. Ta sytuacja sprawia, że na sporym fragmencie ulica – jako droga „bezpańska” – jest obecnie w katastrofalnym stanie i w praktyce jest nieprzejezdna, o czym informują kierowców ustawione przy niej tablice ostrzegawcze.
Z wypowiedzi burmistrza wynika, że władze miasta odbyły z inwestorem budującym hotel kilka owocnych rozmów, w takcie których zobowiązał się on wyremontować zniszczony fragment ulicy Wczasowej i tym samym umożliwić dojazd do hotelu od strony centrum miasta. Kiedy jednak będzie to możliwe – nie udało nam się ustalić. Poza tym z naszych informacji wynika, że inwestora czeka jeszcze jedno poważne zadanie związane z budową dodatkowej nitki wodociągowej zasilającej obiekt.