Gościem Beskidzkiej TV był Grzegorz Boboń, wójt gminy Bestwina. Podsumował najważniejsze inwestycje – od modernizacji sieci wodociągowej, przez remonty dróg, po nowe obiekty sportowo-rekreacyjne. Nie zabrakło też tematu kontaktu z mieszkańcami w mediach społecznościowych. Zapraszamy do oglądania!
Jak obecnie wygląda sytuacja z wodą?
Grzegorz Boboń: Cały czas trwają prace – i na stacji uzdatniania, i na sieci. Sanepid nie wydaje już żadnych komunikatów. Tak jak zapowiadałem wcześniej, czyniliśmy wszystko, żeby jakość wody wróciła do normy. Wiemy, jakie inwestycje nas czekają, a nasze przedsiębiorstwo Kombest cały czas pracuje. Wprowadzono nowoczesną technologię dezynfekcji wody dwutlenkiem chloru, pojawiły się inhibitory korozji. W międzyczasie prawie trzykilometrowy odcinek sieci – w różnych miejscach, tych najbardziej newralgicznych – został wymieniony.
Dziś ważna informacja: nasze przedsiębiorstwo podpisało z Bankiem Gospodarstwa Krajowego umowę na pożyczkę w wysokości 4 milionów złotych netto. Te środki przeznaczymy na inwestycje w wodociągi – przede wszystkim w sołectwie Bestwina, a także w Kaniowie. Trwa też inwestycja polegająca na wymianie głównej nitki wodociągu, która biegnie od ulicy Witosa w Bestwinie w kierunku Janowic, w okolicach ulicy Pszczelarskiej. Zakończy się budową hydroforni. Termin jest niezagrożony – inwestycja ma być ukończona w lutym przyszłego roku.
Czy można założyć, że problemy z wodą, które występowały w ostatnich miesiącach, są już zażegnane?
Mam nadzieję, że tak. Ale cały czas musimy kontrolować, inwestować i pracować nad tym, żeby jakość wody i same wodociągi były na miarę XXI wieku.
Do końca grudnia zamknięty będzie most na ulicy Bestwińskiej. Jak wygląda sytuacja?
Most znajduje się co prawda na terenie Czechowic-Dziedzic, ale jest strategiczny z punktu widzenia części naszych mieszkańców, którzy dojeżdżają do pracy – do Czechowic czy do Pszczyny. Oczywiście pojawiły się problemy z przejezdnością, bo to duże utrudnienie, ale z Zarządem Dróg Powiatowych uzgodniliśmy pewne udogodnienia – pojawiła się kładka pieszo-rowerowa. Niestety, jeżeli coś się remontuje, zawsze są utrudnienia. Z informacji, które mamy, inwestycja powinna zakończyć się w terminie, a ruch zostanie przywrócony.
W październiku miał się zakończyć remont ulicy Starowiejskiej w Bestwince. Wszystko się udało, tak jak miało się udać?
– Tak, wczoraj odbyły się końcowe odbiory, droga jest już oddana do użytku. Otrzymaliśmy duże wsparcie ze środków zewnętrznych – 400 tysięcy złotych z Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych oraz 100 tysięcy złotych od gminy Wilamowice, za co bardzo dziękuję. Inwestycja kosztowała niespełna 700 tysięcy złotych i był to ostatni etap remontu tej drogi, która jest teraz wyremontowana w całości – od ulicy Krakowskiej w Bestwinie aż do granicy ze Starą Wsią.
Niedawno wspólnie z sąsiednimi samorządami wystąpiliście do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w sprawie dróg zniszczonych przy budowie S1.
– To była wspólna inicjatywa naszej gminy, gminy Wilamowice oraz wsparcie pana starosty. Skierowaliśmy pismo do GDDKiA i Ministerstwa Infrastruktury, bo za kilka tygodni ma być oddany do użytku nowy odcinek drogi S1, a my wciąż borykamy się z uszkodzonymi drogami lokalnymi. Apelujemy, by zostały wyremontowane przez wykonawcę lub zarządcę. W naszej gminie najbardziej ucierpiały ulice Janowicka, Łąkowa, Pisarzowicka i Targanicka. Czekamy na odpowiedź i ewentualne spotkanie, by uzgodnić szczegóły.
Kilka dni temu zakończyła się też duża inwestycja sportowo-rekreacyjna.
– Tak, mowa o modernizacji infrastruktury sportowej, która rozpoczęła się jeszcze za mojego poprzednika. My tę inwestycję kończyliśmy. Jej wartość to ponad 6,2 miliona złotych, z czego prawie 5,6 miliona złotych pochodziło z programu Polski Ład. Oddaliśmy do użytku m.in. boisko ze sztuczną nawierzchnią w Kaniowie, boisko wielofunkcyjne przy szkole w Bestwince, a także boisko wielofunkcyjne w Janowicach. Do tego trzy place zabaw – w Kaniowie, Janowicach i Bestwince. Mam nadzieję, że te obiekty będą dobrze służyć mieszkańcom.
Niedawno założył Pan oficjalny profil na Facebooku. Czy to ułatwia kontakt z mieszkańcami?
– Musiałem do tego dorosnąć (śmiech). Dziś wiele informacji trafia do mieszkańców właśnie przez internet i media społecznościowe. Uznałem, że warto być tam obecnym. Staram się na bieżąco informować o sprawach gminy i mojej działalności jako wójta. Oczywiście przyjmuję też komentarze i uwagi – również te krytyczne. Staram się je wyjaśniać, tłumaczyć priorytety. To bezpośredni kontakt, który na pewno ułatwia komunikację z mieszkańcami. Nie trzeba umawiać się na spotkanie w urzędzie – można po prostu napisać do mnie na Facebooku.
Rozmawiał: Adam Kanik



