Zdziwił się właściciel jednego z domków letniskowych w Istebnej, kiedy po półrocznej nieobecności przyjechał na urlop. Zauważył wybite szyby w domku, a w środku przebywał… obcy mężczyzna.
Skierowani na miejsce policjanci złapali niechcianego lokatora na gorącym uczynku. Jak się okazało rabuś do domku włamywał się już kilka razy. Za pierwszym ukradł radio, za drugim postanowił zostać na stałe. Zostawił po sobie wybite szyby, bałagan i… wyższe o 350 złotych rachunki za prąd. Złodziejem okazał się być 42-letni mieszkaniec Istebnej, który usłyszał łącznie cztery zarzuty: naruszenia miru domowego, kradzieży z włamaniem oraz usiłowania włamania za które grozi 10 lat więzienia. O jego losie zadecyduje prokurator i sąd.