W ciągu jednego dnia Władysław Mizia z Jeleśni został najpopularniejszym wójtem i gwiazdą mediów w całej Polsce. Stało się tak po publikacji w „Kronice”, a było to w lipcu 2008 roku. Teraz – przy okazji 65-lecia „Kroniki Beskidzkiej” – przypominamy tę historię.
Władysław Mizia urodził się 8 listopada 1934 roku. Był przewodniczącym Gromadzkiej Rady Narodowej w Jeleśni, naczelnikiem gminy Jeleśnia, a w latach 1994-2010 wójtem. Znany z żywiołowości i poczucia humoru, do dziś jest lubiany w środowisku samorządowym. W czasach gdy piastował stanowisko wójta, były starosta żywiecki Andrzej Zieliński nazywał go żartobliwie nadwójtem Żywiecczyzny.
Julia Pitera kontra przewodniczący
Ale powrócimy do zdarzenia z 2008 roku. Tu trzeba jeszcze bardziej cofnąć się w czasie. Po przeprowadzeniu spisu powszechnego w 2001 roku gminni urzędnicy przyznali wójtowi Władysławowi Mizi 2 tysiące złotych nagrody za koordynację prac. Okazało się, że było to niezgodne z przepisami. Nieoczekiwanie sprawa przybrała taki obrót, że finał znalazła w sądzie i ostatecznie jesienią 2006 roku wójtowi nakazano wpłacić 2,5 tys. zł na cele dobroczynne (wcześniej wójt zwrócił 2 tys. zł nagrody). Z czasem „ktoś” z gminy Jeleśnia postanowił zainteresować sprawą pełnomocnik rządu ds. korupcji Julię Piterę, uważając, że skoro wójt został uznany winnym, powinien stracić stanowisko. Do podobnych wniosków doszła również sama Julia Pitera. W czerwcu 2008 roku skierowała pismo do ówczesnego przewodniczącego Rady Gminy Jeleśnia Tadeusza Brańki, wzywając radnych do podjęcia uchwały o wygaśnięciu mandatu wójta. Przewodniczący Tadeusz Brańka postanowił sprawdzić, czy w rejestrze skazanych figuruje wójt Władysław Mizia. Okazało się, że jednak go nie ma. Przewodniczący odpisał Julii Piterze, że nie widzi podstaw, by wygasić mandat wójta. Mimo to Julia Pitera ponowiła wezwanie, a był to już lipiec 2008 roku. Jej zdaniem, wójt dopuścił się licznych nieprawidłowości i nadużyć, co wynika między innymi z protokołu Regionalnej Izby Obrachunkowej. Wnioski przekazała do Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej. Zapowiedziała też, że będzie dążyć do wprowadzenia zarządu komisarycznego w gminie Jeleśnia.
Odważny komentarz „nadwójta”
Przez cały czas sprawie przyglądała się „Kronika Beskidzka”. O komentarz do sytuacji poprosiliśmy wówczas samego zainteresowanego. Wójt nie krył oburzenia.
– Julia Pitera może mnie w dupę pocałować! Na temat tej pani krążą już różne dowcipy w warszawskich salonach politycznych. Wielu polityków z jej partii śmieje się z niej. Niech ta pani zajmie się lepiej czymś pożytecznym. Zupełnie nie rozumiem jej poczynań. Ja nigdy nie byłem karany, nie jestem i nie będę! – powiedział nam wójt Władysław Mizia, prosząc nawet, aby w artykule zacytować jego słowa z pocałowaniem w dupę.
Zapowiedział również, że wyśle pismo do Julii Pitery, domagając się przeprosin za szkalowanie jego imienia oraz wystosuje skargę na Julię Piterę do ówczesnego premiera Donalda Tuska.
– Nie wykluczam też oddania sprawy do sądu – dodał wójt.
Ogólnokrajowy hit
Gdy opisaliśmy jego komentarz, a było to 24 lipca 2008 roku, jeszcze tego samego dnia stał się on istnym hitem w Polsce. „Kronikę” i słowa wójta cytowały liczne ogólnopolskie portale internetowe i media. O sprawie rozmawiano nawet w jednym z wieczornych programów TVN24. W internecie nie brakowało komentarzy, a w zdecydowanej większości były one bardzo przychylne i pisane z wielką sympatią dla wójta. Niektórzy z internautów dowcipkowali.
– Panie wójcie! Niech pan uważa przy tym całowaniu, bo Julia Pitera ma ostry nos! – napisał jeden z internautów.
Już następnego dnia wójt Władysław Mizia zadzwonił do naszego dziennikarza.
– Chciałem podziękować, że zrobiliście ze mnie ogólnopolską gwiazdę – śmiał się.
Jak się okazało, zdarzenie jeszcze bardziej umocniło go w środowisku lokalnych samorządowców. Jednak dwa lata później nie pomogło mu to w wyborach samorządowych, w których przegrał już w pierwszej turze, mając trzeci wynik. Po tych wyborach Władysław Mizia wycofał się całkowicie z lokalnej polityki. Ale gdy spotyka się go przypadkowo, nadal tryska energią, dowcipem i wspomina dzień, gdy mówiła o nim cała Polska.
Według mnie był jednym z najlepszych wójtów jaki piastował urząd , a szacunek do drugiego człowieka ma do dziś.Można mu tylko pogratulować charyzmy. Gdyby miał mniej lat byłby znowu wójtem w Jeleśni.
Byłaś kiedyś gdzieś dalej niz w jelesni? Kobieto okoliczne gminy nam odjechały lata temu. Jako wójt zmarnował najlepsze czasy na jakiekolwiek dotacje unijne. Gmina z takim potencjałem i zmarnowane wiele lat, gdzie jest milowka, gdzie jest węgierska Górka a gdzie my jesteśmy. Turystyka, lokalni przedsiębiorcy i zero wykorzystania tego potencjału, zaowocowało tym że gmina umiera. Dosłownie umiera, dzieci się praktycznie nie rodzą a młodzi masowo się wyprowadzają i nie mówię tu o eksodusie do wilekich miast, tylko normalnie zakładają rodziny w innych gminach zywiecczyznny bo jelesnia nie ma czy tych ludzi przyciagnac
O czym mowa, tak naprawdę Fundusz Europejski rozkręcił się na lata 2007 – 2013, rozkręcił bo na początku była nieufność, brak ludzi umiejących sporządzić wnioski, brak środków na wkład własny itd. Nie “bohater” artykułu w tym miejscu jeśli mówisz o zmarnowaniu szans. Oprócz wójta jest potrzebna też światła Rada Gminy a nie statyści.
Na pewno Milówka jest świetnym przykładem nieudolnego goslodarza:))??
Dokładnie, popieram, kocham moją gminę i nigdzie nie chcę się wyprowadzać, pozdrawiam pana Mizie.
A kto zrobi kupę, intrygant? – trzeba się wybrać za stodołę.
Po leki podszywacz i na odział w Olszówce się polóż bo już o fekaliach na forach publicznych piszesz. Miernoto i znawco wszystkiego.
A już myślałam, że mnie nazwiesz, intrygant, znafcą, jestem zawiedziona że tak słabo.
szkoda tylko że tak niewiele zrobił dla Jeleśni
Cóż, to że dziadka zapamiętano praktycznie tylko z jego wypowiedzi o czterech literach, najlepiej świadczy o jego dokonaniach jako wójta. Wyszczekany to on był ale niewiele ponad to.
Tego nie możesz pamiętać ale dziadek był wójtem (naczelnikiem) i za komuny (nie mógł być wójtem przed 2002 r., jak pisze redaktor, lecz do 2002 r.był naczelnikiem bo wójtowie zostali wprowadzeni od 2002 r.) a i wtedy (za komuny) ludzie mieli dokonania. Jeśli został wybrany przez mieszkańców na kadencję 2002 do 2006 i następną 2006 – 20010, znaczy, że miał dokonania.
jakie? mzoe cos wymienisz?
Na ławce siedzi para. Chłopak mówi do dziewczyny:
– Ojej jak mnie oczko boli.
Na to ona go pocałowała. On znowu:
– Oj jak mnie usta bolą.
Ona znów go pocałowała. A stary dziadek z ławki obok:
– Pani! A prostatę to pani też leczy?
Hahaha brawa dla tego autora!
a czy go w końcu pocałowała?
Podobno tak ale z języczkiem, miała i też ostry język, nos “skróciła”.
Pitera kreowała się na osobę niestrudzenie ścigającą przejawy korupcji i nadużyć władzy. Ale jej zasady nie były niezłomne. Pitera jako warszawska radna z listy AWS złożyła wniosek o wygaszenie mandatu innej radnej, pod zarzutem prowadzenia przez nią działalności gospodarczej na majątku komunalnym. Formalnie miała rację, bo radna prowadziła sklep w lokalu wynajętym od gminy. Ale szybko okazało się, że Pitera w mieszkaniu należącym do gminy też ma zarejestrowaną działalność gospodarczą. Tłumaczyła wtedy, że jej działalność jest fikcyjna, bo chodzi tylko o płacenie składek ZUS Już jako rządowa specjalistka od walki o praworządność oraz nietykalność sądów, sama nie wykonała kilku wyroków… Czytaj więcej »
Można żałować, że dziś były wójt zapewne poradziłby sobie z rozgardiaszem samorządowym w gminie Jeleśnia.
Nie tobie o tym wyrykować, podszywasz.
U Hermenegildy jest “zapewne”.
W wyborach w 2010 r. słusznie mieszkańcy zdecydowali aby 76 letni wójt poszedł już na zasłużoną emeryturę. Był zbyt pewny siebie w sytuacji kiedy ludzie dzielą się na tych co siedzieli, siedzą i będą siedzieli – wyborcy posadzili na aucie.
O czy ty piszesz podszywasz?
Ciężko tłumaczyć za każdym razem intrygantowi co to jest fantazja, spojrzenie szerzej a i może trochę wiedzy.