Jak wytłumaczyć dziecku, że będzie miało siostrzyczkę lub braciszka? Jak przygotować je do tej nowej sytuacji? Jak wyjaśnić, co się dzieje, zanim maleństwo się urodzi? Interesującą podpowiedź niesie spektakl „Narodziny” – najnowszy (prapremiera 21 września) w repertuarze bielskiego Teatru Lalek Banialuka.
Jest to widowisko napisane i przygotowane specjalnie dla Banialuki przez międzynarodową grupę młodych twórców na czele z Pavliną Shaikh Okleštekovą. To Słowaczka, która ma męża pochodzenia hinduskiego, jest muzułmanką (dlatego nosi hidżab – chustę zakrywającą włosy, uszy i szyję) i kończy studia reżyserskie na Wydziale Sztuki Lalkarskiej warszawskiej Akademii Teatralnej. „Narodziny” to jej praca dyplomowa.
Swój pomysł na to familijne widowisko, adresowane do dzieci od lat trzech oraz do ich rodziców i opiekunów, rozwinęła, współpracując z Karoliną Krot, współautorką scenariusza, a także scenografką, oraz z kompozytorką Magdaleną Sowul. Efektem jest godzinna, pełna ciepła, wrażliwości i humoru, prowadzona przez trójkę aktorów opowieść o emocjach, jakie w młodym człowieku wywołuje pojawienie się nowego życia. Dziecko (w tej efektownej roli Dagmara Włoszek-Rabska), zderzając się z nową sytuacją, zadaje mnóstwo pytań, na które starają się znaleźć przekonujące odpowiedzi rodzice – Mama (Lucyna Sypniewska) i Tata (Ziemowit Ptaszkowski). Grają swoje role, a jednocześnie ożywiają rozmaite przedmioty i lalki, by poruszając dziecięcą wyobraźnię, w przystępny sposób wytłumaczyć fenomen narodzin. Z miłością i czułością wyjaśniają, co dzieje się w brzuchu mamy, posługując się też przykładem ze świata owadów: dochodzi do zapłodnienia, efektem jest jajeczko, z którego wykluwa się nieatrakcyjna, ciągle głodna gąsienica, by w odpowiednim czasie przemienić się w dziwną poczwarkę, a w końcu w pięknego motyla. Uczą cierpliwości, by dziecko, które było dotąd ich oczkiem w głowie, zrozumiało, że nie od razu będzie miało w noworodku kompana do zabawy.
„Narodziny” to już drugi w rozpoczynającym się sezonie artystycznym Banialuki spektakl poruszający w atrakcyjnej formie problemy nurtujące młodych ludzi i rodziców. Pierwszym było „Sajlen Disko” bielskiego autora Artura Pałygi (prapremiera 29 sierpnia na placu Chrobrego) o złych zjawiskach wśród nastolatków – nietolerancji, hejcie, ucieczkach w nierzeczywisty, internetowy świat. Grany teraz w Banialuce nie kończy się ukłonami aktorów. Po spektaklu nastoletni widzowie rozmawiają w teatrze o tych problemach. W edukacyjnym nurcie realizowanym przez Banialukę mieszczą się również kameralne „Narodziny” (Scena na Piętrze), grane sprawnie w oszczędnej, ale pomysłowej scenografii i atrakcyjnej oprawie muzycznej (jest nawet pięć wpadających w ucho piosenek). Spektakl może być bardzo interesujący i pomocny zarówno dla rodziców oczekujących kolejnego dziecka, jak i dla samych milusińskich. Dowiodła tego już prapremierowa prezentacja, na której było liczne grono młodych widzów, w większości bardzo aktywnie śledzących i komentujących sceniczną akcję. A Pavlina Shaikh Okleštekova tym widowiskiem obroniła dyplom reżyserski.