Do niecodziennego i dość niebezpiecznego zdarzenia drogowego doszło wczoraj (28 stycznia) w Jeleśni.
Jak informuje żywiecka policja o 17.25 ulicą Myśliwską w Jeleśni jechał oplem 56-letni mieszkaniec powiatu żywieckiego. W pewnym momencie z jego auta odpadło… koło zapasowe, które następnie uderzyło w prawidłowo jadącego fiata stilo, którym kierowała 23-letnia kobieta. Na szczęście nikomu nic się nie stało. 56-letni kierowca, czyli sprawca całego zagrożenia, otrzymał mandat karny za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Jak się okazało mężczyzna źle zabezpieczył urządzenie służące do mocowania koła zapasowego.
Też miałem kiedyś duże szczęście na A4.
Jadąc nad ranem w stronę Wrocławia a było jeszcze ciemno , w ostatniej chwili ominąłem leżące koło od auta ciężarowego. Nieodpowiedzialność taka powinna być bardzo surowo karana. Policja za mało wagi przywiązuje do stanów technicznych wraków drogowych . W policji powinni być też zatrudnieni fachowcy mechanicy , którzy szybko umieli by wykrywać wady techniczne. W Niemczech tacy są i eliminują wraki z dalszego ruchu nakładając wysokie kary za nieodpowiedzialność i narażenie innych na utratę życia.
Opel frontera
jechal oplem!
To gdzie było mocowane to koło nie rozumiem tego
Mocowanie mogło być na tylnych drzwiach czyli prawdopodobnie był to suv
Równie dobrze mógł jechać Fiatem Multiplą, albo innym Citroenem gdzie koło zapasowe mocowane jest pod samochodem.