Już w ubiegłym rok opłaty, które mieszkańcy Jordanowa ponosili za odbiór śmieci, były wysokie. Ale te, które przyjdzie im płacić w tym, będą wręcz kosmiczne! Burmistrz twierdzi, że kolosalnej podwyżki nie dało się uniknąć, ale ma plan, jak obniżyć stawki w przyszłości.
Do końca stycznia ubiegłego roku jordanowianie segregujący odpady płacili za ich wywóz po 7 zł od osoby miesięcznie, zaś ci, którym nie chciało się bawić w sortowanie – 14 zł. Od lutego pierwsza z tych stawek wzrosła do 10 zł, a druga do 20 zł. Ale realna podwyżka była jeszcze większa, tyle tylko, że mieszkańcy tego nie odczuli, bo radni postanowili nie obciążać ich pełnymi kosztami wywozu i utylizacji śmieci. Zadecydowali, iż część kwoty należnej wykonawcy pokryją z budżetu miasta. Jak już pisaliśmy, do tej sytuacji doprowadziło takie prowadzenie przetargów na odbiór i zagospodarowanie odpadów komunalnych, że skutecznie została z nich wykluczona firma, która za wykonanie usługi żądała znacznie mniej pieniędzy niż pozostałe.
Tym razem obyło się bez tego typu kombinacji. Do ogłoszonego w październiku przetargu przystąpił bowiem tylko jeden przedsiębiorca – ten sam, który obecnie odbiera śmieci od jordanowian. Jego oferta została zaakceptowana, choć opiewała na dużo wyższą kwotę niż w poprzednim roku. Taki stan rzeczy zastał nowy burmistrz miasta Andrzej Malczewski, gdy rozpoczął urzędowanie. Dowiedział się wówczas, że aby zapłacić wykonawcy żądaną przez niego sumę, ceny ponoszone przez jordanowian trzeba wywindować na niebotyczny poziom – 17 zł miesięcznie od osoby selektywnie zbierającej odpady, a 34 zł od takiej, która wszystko wrzuca do jednego worka.
Aby oszczędzić ludziom ponoszenia takich kosztów, mógłby jedynie zasugerować radnym, by zaniżyli stawkę dla mieszkańców (tak jak to zrobili ich poprzednicy), a brakującą część kwoty dołożyli z budżetu miasta. Ale tego nie uczynił, bo – jak wyjaśnia – jest to niezgodne z przepisami ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, zgodnie z którą system gospodarowania odpadami powinien się samofinansować. Oznacza to, że opłaty ponoszone przez mieszkańców należy ustalać na takim poziomie, aby ich suma wystarczyła na pokrycie wszystkich kosztów związanych z wywozem i utylizacją śmieci. – To nie tak, że nagle podnosimy stawkę z dziesięciu na siedemnaście złotych. Faktyczna cena wynosiła do tej pory czternaście złotych – podkreślał na sesji Rady Miasta.
Włodarz uważa, że wysokie koszty zagospodarowania odpadów w ubiegłym roku i jeszcze wyższe w tym, to wynik zaniedbań władz minionej kadencji. Jak podkreślał, od 2014 roku ilość śmieci odbieranych sprzed posesji wzrosła z 870 do 1300 ton, a tych, które jordanowianie sami odwożą do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych podskoczyła z 66 do 147 ton. – Okazało się, że do PSZOK-u oddawane są opony z aut ciężarowych, choć taki asortyment nie powinien być w tym miejscu przyjmowany. Przedsiębiorca, który prowadzi działalność gospodarczą, nie może tam odwozić śmieci. Poza tym, mamy pięć tysięcy trzysta mieszkańców, a zgodnie ze składanymi przez nich deklaracjami, jest ich niecałe cztery tysiące dwieście. Mamy gości ze Wschodu, nad którymi nikt nie panuje. Oni też gdzieś mieszkają i zostawiają odpady – tłumaczył.
Sens jego wyjaśnień sprowadzał się do tego, że w Jordanowie znacznie więcej ludzi oddaje śmieci niż za to płaci. Jak podkreślał, ta sytuacja musi się zmienić, toteż razem z pracownikami Urzędu Miasta opracował program naprawczy, który ma doprowadzić do tego, że koszty wywozu oraz zagospodarowania odpadów zostaną podzielone pomiędzy wszystkich stałych i czasowych mieszkańców, a dzięki temu stawka od osoby będzie niższa. Ma on polegać między innymi na kontroli PSZOK-u i deklaracji składanych przez jordanowian, a także uzyskaniu od zakładów pracy informacji o ilości mieszkających na terenie miasta pracowników ze Wschodu. Burmistrz dodał, że rodziny, w których dochód na jedną osobę nie przekracza 528 zł, mogą się ubiegać o dopłatę do rachunków za odbiór śmieci z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. To samo dotyczy ludzi mieszkających samotnie, ale w ich przypadku kryterium dochodowe jest wyższe i wynosi 701 zł.
Radni nie byli zachwyceni proponowanymi w projekcie uchwały kosmicznymi stawkami opłat za gospodarowanie odpadami, ale mimo to dziewięcioro z nich zagłosowało na „tak”, nie widząc innej możliwości. Tylko pięcioro było przeciwnych kolosalnej podwyżce dla mieszkańców. W związku z tym, od początku tego roku czteroosobowa rodzina, która segreguje śmieci, będzie za ich odbiór płaciła miesięcznie 68 zł.
Lasy są blisko
Oczywiście radni pamiętają o mieszkańcach tylko przed wyborami. Koszt wywozu śmieci to absurd i temat dla wyższych organów. Jeśli ktoś nie ukazuje wszystkich dochodów będzie mniej płacił a jeśli pracujesz legalnie będziemy płacić za innych. Stawka jest absurdalna i wywóz raz w miesiącu będziemy magazynować worki z odpadami .
Zgoda, magazynowanie to też koszt, którego nikt nie liczy.
Witam ja mam małe pytanie nie związane ze sprawą śmieciową,lecz co za firma wygrała przetarg na odśnieżanie gdzie ledwie co nasypało śniegu a na rynku oraz na osiedlowych uliczkach w zasadzie efektów odśnieżania w zasadzie nie widać
Taka cena to paranoja. Skoro jako miasto nie można mieć żadnych korzyści z tego tytułu a nawet dostać dofinansowań na wywóz śmieci to może warto zmienić go na wieś.
Pan Burmistrz powinien wiedzieć skąd rozbieżność pomiędzy deklaracjami, a ilością mieszkańców. Jest to związane min. z tym, że jest sporo osób mieszkających za granicą, a tylko zameldowanych w Jordanowie, natomiast liczbę mieszkańców określa się licząc osoby zameldowane. Są też studenci, którzy cały rok po za wakacjami mieszkają np. w Krakowie, ale oficjalnie nadal są mieszkańcami Jordanowa. Nie w tym miejscu należy szukać problemu, a w braku kontroli min. przedsiębiorców i właścicieli sklepów, którzy generują najwięcej śmieci i na lewo oddają śmieci albo wystawiają je przy swoich domach…
Lekkie niezrozumienie całych jego wypowiedzi.. Raczej tutaj zwrócono uwagę na rozbieżnośc ilości deklaracji w stosunku do liczby oddawanych smieci.. skoro deklaeacji coraz mniej a smieci coraz więcej to gdzieś chyba jest błąd kontrolowania sytuacji.. cena może i wydaje się być wysoka Ale jak tak będą chcieli wszędzie dodawać to będziemy tylko kredyty w mieście brać i ponownie wpadac w zadluzenia
W takim razie najlepszym rozwiązaniem będzie sprzedawanie worków na sztuki ….
Sądzę, że sprawdzanie kodów które po coś były wprowadzane, dużo wyjaśni w tak wielkiej ilości śmieci – może jeśli nie było kontroli nad wywozem śmieci, firmy je wywożące mogły dane zawyżać, dodatkowo sklepy jak Pan pisze, czy po prostu tzw inne odpady, których niby nie wolno im przyjmować a jak widać były przyjmowane. Kończąc, kwota za śmieci wysoka ale dajmy im rok na weryfikację – bo faktycznie burmistrz powinien wiedzieć skąd taka rozbieżność ale akurat ten burmistrz urzęduje zaledwo 2 m-ce i jeśli nie wie to oznacza to że takich informacji nie ma w UM . ( z tego co… Czytaj więcej »
Widziałeś deklaracje? Ilość mieszkańców liczy się nie na podstawie zameldowania lecz na podstawie określonej ilości według deklaracji. Inna sprawa czy to ktoś sprawdza. Nie może powodować przyrostu śmieci ktoś kto mieszka za granicą, w akademiku lub t.p.
Prosimy o podawanie nazwisk radnych przy głosowaniu. Kto był za,a kto przeciw.
Wszak trzeba wiedzieć komu tak naprawdę zależy na dobru mieszkańców.
Podawanie listy nazwisk radnych który jak głosował to obowiązek w gminach od nowej kadencji. Proszę zobaczyć dokładnie w BIP, jeśli nie ma – interewniować o opublikowanie listy.
To jest obecnie obowiązkiem samorządu https://www.jordanow.pl/index.php/rada-miasta/sesje/2921-retransmisja-iv-sesji-rady-miasta-jordanowa-28-12-2018
Podwyżkę powinno się sfinansować z diet radnych bo ich funkcje powinny być niepłatne zgodnie z ich kompetencjami a tak nawaisem w wielu krajach funkcje te sa społeczne,zzobaczylibyśmy ilu hcętnych by sie znalazło.
W wielu gminach Polski zapowiadane są horrendalnie wysokie bo nawet ponad 100 procentowe podwyżki comiesięcznych opłat za usuwanie śmieci – http://www.portalsamorzadowy.pl/gospodarka-komunalna/burmistrz-o-podwyzkach-oplat-za-odpady-katastrofa-i-masakra,118099.html … Warto więc zapoznać się jak to jest we Wspólnocie Europejskiej… Czy w bogatych krajach starej UE gminy ogłaszają przetargi na odbiór i zagospodarowanie odpadów swoich mieszkańców, czy np. po niemieckich gminach jeżdżą polskie, francuskie czy z innych krajów śmieciarki? Czy w ogóle jeżdżą śmieciarki tych co czyhają na comiesięczne opłaty rodzin za śmieci? NIE! Bo w tych bogatych krajach te ustawowe zadanie samorządów gminy wykonują bez przetargów poprzez własne firmy, po kosztach własnych w tak zwanym systemie „in… Czytaj więcej »
Dlaczego nie rozlicza się z oddanych faktycznie śmieci lecz od osoby.przeciez nie wszyscy oddaja takie same ilości.Lub można to rozwiązać od wykupowania kodów i wtedy jest to sprawiedliwe a nie nabijanie kasy smieciarzom i innym z tym związanych.
W mojej gminie trzeci rok mają funkcjonować kody kreskowe. Mieszkańcy mają wydawane nalepki ale jeszcze trzeba je rygorystycznie stosować w praktyce czyli wymagać aby każdy worek był z nalepką a później je sczytywać. MaxSegregatus opisuje wyżej teorię a praktyka jest jaka jest. Trzeba zacząć od tego, że gminy bardzo niechętnie przejęły z chwilą ogłoszenia ustawy “śmieciowej” – obowiązki na siebie. I to pokutuje. Wynajmą firmę zewnętrzną i ma funkcjonować przy głównej odpowiedzialności firmy łącznie z PSZOK-ami. Nawet dostarczenie harmonogramów wywózki śmieci to głównie obowiązek firmy. W gminie jest jednostka organizacyjna w postaci gminnego zakładu komunalnego ale w regulaminie nie ma… Czytaj więcej »
W Jordanowie są kody, ale od dobrych 3 lat nikt ich nie egzekwował – sądzę, że to też może miec wpływ na ilość śmieci – bo kto komu udowodni ile śmieci z miasta jest zebranych jak nikt tego nie kontroluje? ( osobiście nie naklejam na worki kodów od dobrych 2 lat – bo po co?). Jak wynika z informacji podanej w artykule – w przeciągu 4 lat zabierają od nas niemal 80% więcej śmieci a mieszkańców defakto jest mniej – więc skąd ta ilość? W tym tygodniu – kto nie miał kodów na orkach – miał nie odebrane śmieci –… Czytaj więcej »
Dziękuję Pani Edyto. Nie zdawałem sobie sprawy, że dziennie jako statystyczny mieszkaniec Jordanowa produkuję 1 kg śmieci. Moje śmieci są cenne, prawie dwa razy droższe niż w sąsiednich gminach. Nowy Pan burmistrz zadowolony, działa zgodnie z prawem. Firma wywożąca śmieci jeszcze bardziej zadowolona. A ja za to wszystko płacę.
Kronika pisała, że był przypadek, że w Andrychowie radni nie zgodzili się na podwyższenie ceny za śmieci a chodziło o zapowiadaną podwyżkę o 3 zł a nie o 10 jak w Jordanowie.
Czy w Jordanowie projekt uchwały o drastycznym podwyższeniu ceny za odpady nie rozpatruje przed sesją na swoim posiedzeniu odpowiednia komisja? Merytoryczna komisja, która ma więcej czasu niż na sesji i później rekomenduje projekt uchwały lub nie. Mogą to być komisje połączone. Czy program naprawczy, o którym mówi burmistrz nie opiniowała ta komisja? Działania burmistrza powinny być wspólne wraz z radnymi nie tylko w momencie debaty na sesji nad projektem uchwały.