Zdziwienie mieszkańców Bielska-Białej wywołało w środę nietypowe zdarzenie. Dziewięć młodych kaczuszek jedna po drugiej spadały z nieba wprost pod ich nogi. Okazało się, że zeskakiwały z dachu Galerii Sfera. Na miejsce wezwano specjalistów od dzikich zwierząt.
W środowy poranek policja wezwała pracowników fundacji Mysikrólik, zajmującej się pomocą dzikim zwierzętom do nietypowej interwencji. Dziewięć maleńkich kaczuszek na oczach świadków skakały jedna po drugiej z czwartego piętra Galerii Sfera wprost na ulicę Cechową w Bielsku-Białej. Gapie szybko pozbierali maleństwa do kartonu, jednak zaniepokojona matka ciągle latała nad ich głowami.
To drugie takie zdarzenie w ostatnim czasie. Tak jak i poprzednio trzeba było wejść na dach Sfery, aby przeprowadzić kaczą rodzinę w inne miejsce. – To było niełatwe zadanie dostać się do zielonych apartamentów na dachu Sfery, a co dopiero złapać matkę, aby jak kilka tygodni wcześniej jej koleżankę z młodymi bezpiecznie zwodować gdzieś poza miastem. Próby łapania niestety się nie powiodły, a ostatnią szansą było zwabienie kaczki nad rzekę po drugiej stronie budynku – relacjonuje Mysikrólik. Historia skończyła się szczęśliwie.
Chciałbym kiedyś takie uratować
Nie rozumiem jednego jak takie maleństwa bez skrzydełek walą o ziemię czy skały i żyją a człowiek spada 3-4 m i ginie.
Trzeba było pilniej na fizyce w szkole przysłuchiwać się prawom
ale również budowa anatomiczna. Przykład kot i pies. Taka wysokość dla psa to duże wyzwanie i trudno przewidzieć jak taki skok by się dla niego zakończył. Raczej połamaniem oby tylko łap. Dla kota znacznie mniejsze wyzwanie i prawdopodobieństwo, że nic by mu się nie stało jest bliskie 1.
Ale się znalazł uczony po 7 klasach widać idiot w 100 %
No nie, usyp kupę śniegu i wyrzuć z 4 piętra kaczę a później skocz sam, i porównaj zrobione dziury.
jajko i cytrynę o tej samej/zbliżonej gramaturze z takiej wysokości. Dlaczego jajko się rozbije, a cytryna ewentualnie obije i nawet odskoczy? Są zbudowane inaczej.
Nie o to chodzi w pierwowzorze, Karol miał dylemat i punktem wyjście jest “nie rozumiem jednego” u Karola
podstawa, bo określają sposób i konsekwencje uderzania o powierzchnię (też zależy jaką). Inaczej też spada/skacze kot i pies. I inny jest również rozkład sprężystości mięśni u nich. Tak więc zgadza się tu i tu. Tym bardziej gdy zależności fizyczne rozszerzają się o zdolności danego zwierza.