Samorząd Kalwarii Zebrzydowskiej wydaje co roku setki tysięcy złotych na modernizację oświetlenia ulicznego. Lampy rtęciowe wymieniane są na sodowe. Opozycja zaczęła się jednak domagać instalacji bardziej oszczędnych czyli LED-owych. Czy jest to realne?
Na ostatniej sesji Rady Miejskiej radny Tadeusz Stela odczytał specjalistyczne opracowanie poświęcone temu zagadnieniu. Wynikało z niego, iż ten typ oświetlenia przynosi spore oszczędności. Koszty początkowe, czyli instalacji i zakupu, są większe niż tradycyjnego oświetlenia, ale potem ze względu na mniejsze zużycie prądu generują niższe wydatki. Co więcej, LED-y emitują o 40 procent mniej dwutlenku węgla, a więc są ekologiczne. Mirosław Nowak, kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Kalwarii Zebrzydowskiej podkreśla, iż na terenie gminy pozostało jeszcze niemało lamp rtęciowych, bardzo energochłonnych i ich trzeba się pozbyć. Chwaląc LED-y za oszczędność i większą trwałość, zauważa jednak pewne „ale”. – Kalwaria jest za małą jednostką administracyjną, aby mogła skorzystać z programu wymiany lamp na LED-owe – stwierdza, nawiązując do gminy Andrychów, gdzie z pomocą dotacji NFOŚiGW wymieniono na całym terenie lampy na LED-owe. – A należałoby zmodernizować (w gminie Kalwaria – dop. aut.) cały system oświetlenia. Byłoby to niezwykle kosztowne. Nie da się bowiem zainstalować lamp LED-owych, na co którymś słupie. Jak wyjaśnia kierownik Nowak, trzeba by było stworzyć centrum sterowania takim systemem, w którym reguluje się moc lamp. Większe oszczędności dopiero przynosi obniżenie intensywności światła np. od północy do godziny czwartej czy piątej. Gdyby LED-y były instalowane tylko na niektórych odcinkach sieci, to nie ma możliwości sterowania nimi. Zatem jedyny sens miałoby kompleksowe wymienienie lamp, a na to obecnie gminy nie stać. W 2018 roku w gminie kalwaryjskiej zostanie zlikwidowanych sto żarówek rtęciowych, a w ich miejsce będą zainstalowane sodowe. Na przyszły rok pozostanie do wymiany jeszcze kilkadziesiąt rtęciówek.