Przy bielskim rynku zawaliła się część zabytkowej kamienicy, będącej w koszmarnym stanie technicznym. Nikt nie ucierpiał, bo i budynek nie był zamieszkany. Pecha mają mieszkańcy sąsiedniego budynku, bowiem – ze względów bezpieczeństwa – wyłączono go z użytkowania. Tymczasem trwa poszukiwanie wszystkich właścicieli kamienicy, prokuratura ustala szczegóły katastrofy i nie brakuje fantastycznych teorii, jakoby wpływ na zdarzenie miały wibracje wywołane… głośną muzyką.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło 3 stycznia. O 11.09 zaalarmowano służby o katastrofie budowlanej przy ulicy Celnej 6. – Po dojeździe na miejsce zabezpieczono teren akcji. W wyniku przeprowadzonego rozpoznania ustalono, że doszło do zwalenia zewnętrznej ściany kamienicy od strony podwórza. Na miejscu obecny był już patrol policji, który ustalił, że część zawalonej kamienicy nie była zamieszkana – relacjonują bielscy strażacy.
Zakładając najgorsze, wezwano na miejsce Specjalistyczną Grupę Poszukiwawczo-Ratowniczą z Jastrzębia-Zdroju. Jednocześnie przeszukano z zewnątrz gruzowisko, podejmując próbę nawoływania ludzi, którzy mogliby znaleźć się pod zwałami cegieł. Nie zauważono żadnych poszkodowanych i nie odebrano żadnego sygnału świadczącego o potrzebie udzielenia pomocy. Pracownicy pogotowia gazowego i pogotowia energetycznego odcięli dopływ gazu i prądu do budynku. Policjanci z kolei zabezpieczyli drogę i dojazd do miejsca zdarzenia. W rozpoznaniu ratowniczym pomogli druhowie z OSP Stare Bielsko, uruchamiając swojego drona. Strażacy ze specjalistycznej grupy przeszukali potem gruzowisko z dwoma psami ratowniczymi, a ciasne przestrzenie sprawdzili przy użyciu kamery wziernikowej, potwierdzając, że pod gruzami nikogo nie ma.
Maria Przybyła, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego dla miasta Bielska-Białej zakwalifikowała to zdarzenie jako katastrofę budowlaną. Jako przyczynę wskazała zły stan techniczny budynku. Zadbała o zabezpieczenie terenu. Podjęła decyzję, że sąsiednia kamienica nr 8 została wyłączona z użytkowania do odwołania. Tym samym nowego lokalu musi poszukać sobie jedna rodzina, jedyna zamieszkała w tym sąsiednim budynku. W drugim przyległym budynku (nr 4) z kolei nikt nie mieszkał.
Kamienica od dłuższego czasu nie była gruntownie remontowana. Niewykluczone, że prowadzono tam tylko remont pokrycia dachowego. Gdy cegły z elewacji zaczęły się sypać na ziemię od strony ulicy Celnej, w zeszłym roku inspektorat wymógł na właścicielach założenie tam specjalnej siatki zabezpieczającej.
Znani są dwaj współwłaściciele budynku z rejonu Bielska-Białej. Nie żyje kolejny, którego spadkobiercy są poszukiwani od kilku miesięcy. A to właśnie na właścicielach zabytku ciąży obowiązek dbania o jego stan techniczny.
Problemem zajmuje się także konserwator zabytków, współpracujący z inspektorem nadzoru budowlanego. Wyburzenie kamienicy – z uwagi na to, że jest ona zabytkiem – nie wchodzi na razie w grę. Na początek prawdopodobnie zostanie wydany nakaz wykonania ekspertyzy technicznej.
Na miejscu katastrofy byli też prokurator, policjanci i technicy kryminalistyki. Prokuratura Rejonowa Bielsko-Biała Południe prowadzi w tej sprawie swoje czynności, które są jeszcze na początkowym etapie.
Pojawiły się plotki, jakoby jakiś związek ze zdarzeniem mogła mieć… głośna muzyka i wywołane przez nią drgania. Jednak służby nie wiążą tego z działalnością jednego z pobliskich lokali, którego od zniszczonej kamienicy dzieli jeszcze inny budynek.
Do sprawy będziemy wracać.
O zdarzeniu pisaliśmy już TUTAJ.
I co dalej? Miasto jakoś pomogło? Przechodzę tamtędy codziennie i nie wygląda żeby ktoś tam cokolwiek robił. Ciekawe czy ktoś się zainteresował ta rodzina której kazano opuścić mieszkanie obok. Czy w ogóle mieli gdzie się podziać . Dobry temat na reportaż . Może warto to pociągnąć dalej?Osobiście sama jestem ciekawa czy nasze miasto zrobi coś żeby rynek był bezpieczny czy jak zawsze nasz cudowny urząd wszystko oleje.
Jedyną poszkodowana strona to jest chyba ta rodzina, ciekawe czy miasto w jakikolwiek sposób im pomoże. Panie Prezydencie czas się wykazać. Bo Ci co zaniedbali swoją własność to niech ponoszą odpowiedzialność
przedostatnim, martwią się bo jest czym. Np. we wnioskach trzeba zrobić przegląd wszystkich zabytków w mieście z udziałem konserwatora i może z niektórych zdjąć status zabytku.
nIe jest to tak, że tylko PO kradło i zostawiło kamieni kupę? Ja tak czytam wiele postów tutaj.
W którym miejscu jesteś tego “pięknego” opisu?
Remont dachu? Ludzie, tam się NIC nie działo!!!
Nie działo ale armaciło.
Przedstawiciele ratusza wolą pajacować na mitingach politycznych zamiast zająć się tym za co pobierają wynagrodzenie.
Przepiękne zdjęcie pan prezydent z jednym z bielskich milionerów przy boku. Parada!
Ok., nadal trzeba utrzymywać status zabytku i jeszcze innych podobnych budynków. I czekać kiedy kolejne zabytki rozwalą się. Będzie wina właścicieli, że nie remontowali a spróbuj prowadzić remont w warunkach zabytku. Teraz wiedzą, że nikt nie mieszkał a jak nikt nie mieszka, budynek musi niszczeć?
Faktycznie, takie koszmarne rudery powinny stracić status zabytków, łatwiej byłoby prowadzić remonty, a i wyburzyć, gdyby budynek groził już zawaleniem. A i właściciele nie mieliby związanych rąk w sprawach remontu.
Ten budynek już 50 lat temu nadawał się do rozbiórki.