Sprawa braku pieniędzy na dalszą rewitalizację linii kolejowej Wilkowice Bystra – Żywiec oraz Cięcina – Zwardoń wzbudza coraz więcej kontrowersji. W dzwon alarmowy “uderzyła” spółka Koleje Śląskie.
Przypomnijmy, że mimo obietnic spółki PKP Polskie Linie Kolejowe oraz szumnych zapowiedzi ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka nie będzie rewitalizacji całego odcinka Bielsko-Biała – Żywiec – Zwardoń. W biegłym roku spółka PKP PLK zakończyła prace przy odcinku Bielsko-Biała Lipnik – Wilkowice Bystra, a za niespełna miesiąc zakończyć na roboty na trasie Żywiec – Cięcina (oficjalnie w komunikatach podawana jest informacja, że rewitalizacja prowadzona jest do Węgierskiej Górki – niestety tak nie jest). Prace miały być kontynuowane na pozostałych odcinkach, ale w ostatnich tygodniach PKP PLK wycofało się z przygotowań do kolejnych prac i wraz z Ministerstwem Infrastruktury na czele z ministrem Andrzejem Adamczykiem – łagodnie mówiąc – “lecą w kulki”. Sprawa wywołuje wśród części mieszkańców coraz więcej kontrowersji. W ostatnim czasie do Urzędu Gminy Rajcza trafiło pismo od spółki Koleje Śląskie, która prowadzi przewozy między innymi na trasie z Katowic do Żywca i Zwardonia.
– Ten odcinek jest bardzo ważnym ciągiem komunikacyjnym dla mieszkańców Beskidu Żywieckiego, którzy codziennie dojeżdżają do pracy w Żywcu i Bielsku-Białej. Frekwencja w godzinach szczytu w pociągach kursujących pomiędzy Węgierską Górką i Bielskiem przekracza 200 osób. Dlatego z bardzo dużym niepokojem odbieramy sygnały, że przerwany został projekt rewitalizacji tego odcinka i odłożony przez PKP PLK na daleką przyszłość bez pewności, że uzyskane będzie jakiekolwiek finansowanie na ten cel. Dzięki już wykonanym pracom, niewielkim nakładem kosztów, w ciąg zaledwie kilku miesięcy, udało się znacząco podnieść prędkość pociągów od Wilkowic Bystrej do Bielska-Białej Lipnika. Dokończenie projektu rewitalizacji jest niezbędna dla utrzymania konkurencyjności kolei względem transportu samochodowego szczególnie, że równolegle budowana jest droga ekspresowa, która powoduje, że konkurencyjność kolei spada. Apelujemy, aby wykonać w niedalekiej perspektywie czasowej pozostałe prace, które doprowadzą do skrócenia czasu jazdy pociągów na całym ciągu komunikacyjnym. Niezbędne jest podwyższenie prędkości na szlaku Żywiec – Wilkowice Bystra, który to odcinek miał być remontowany w roku bieżącym. Konieczna jest także modyfikacja stacji Węgierska Górka i Łodygowice, która umożliwi równoczesny wjazd pociągów pasażerskich, co skróci czas krzyżowania pociągów. Zaniechanie tych bardzo ważnych prac, które miały skrócić czas podróży, prowadzić będzie do szeregu negatywnych zjawisk społecznych. Odłożenie prac na nieznaną daleką przyszłość spowoduje odpływ pasażerów transportu kolejowego, wpłynie na zwiększenie ruch samochodowego, ilości wypadków drogowych oraz spowoduje nasilenie smogu związanego ze wzmożoną emisją spalin samochodowych – podkreślają w swoim piśmie prezes Kolei Śląskich Wojciech Dinges i wiceprezes Renata Szczygieł.
Pismo spółki Koleje Śląskiej o takiej treści zostało przesłane do spółki PKP PLK, Ministerstwa Infrastruktury oraz do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego.
Czas teraz na zdecydowane i konkretne kroki ze strony Sejmiku Województwa Śląskiego, Rady Powiatu Żywieckiego oraz Rady Miejskiej w Żywcu i Rad Gmin Łodygowice, Radziechowy-Wieprz, Węgierska Górka, Milówka i Rajcza.
Tak to jest jak 8 lat PO miało w dup.. wszystko i wszystkich ale teraz przez 4 lata ma być wszystko zrobione. Jak tak kolorowo było za PO to po co remonty wszystko było idealne, Kri_ wsadz zęby w ścianę i milcz tak jak robiłeś to za PO!
PiS prawdę ci powie, jak skłamie…
Ty buraku jak by nie PiS to dzisaj Polska była by sterta kamieni .
Tylko w taki sposób osiągasz erekcję PiSopato?
Stara dobra rada . Należy zainwestwoć , żeby dobrze zarobić. Inaczej się niestety nie da , bo kasza manna sama z nieba nie spadnie. Jeżeli ktoś z urzędników PKP nie ma na to odwagi , to niech poszuka sobie pracy w innej branży. Samochodów coraz więcej , drogi zakorkowane , paliwo coraz droższe , to chyba wystarczy żeby poważniej zająć się rozbudową stuktury kolei państwowej.
Szkoda że przed 2016 nikt o tym nie POmyślał, ale POco jak wszystkim było OK. A i wtedy byli sami geniusze rozwoju własnej kieszeni 🙂