Po trzech latach do domku letniskowego na lachowickim osiedlu Wojtaszki przyjechał mieszkaniec Katowic. A, że upałów jeszcze nie ma to postanowił zapalić w kominku. Po chwili rozległy się strażackie syreny.
Nieużywany przez trzy lata kominek a zarazem komin nie były w takim stanie, w jakim być powinny. Doszło do pożaru. Szybka interwencja strażaków pozwoliła jednak w porę opanować sytuację. Dzięki temu budynek przetrwał, ale katowiczanin najadł się jednak sporo nerwów.