Sport Wadowice

Komplet Stolarzy

Fot. Bogdan Szpila

Niejeden kibic kalwaryjskiej Kalwarianki był bliski palpitacji serca podczas sobotniego mecz z zespołem myślenickiego Dalinu.

Pierwszy kwadrans potyczki nie zapowiadał najmniejszych komplikacji, bowiem gospodarze co rusz docierali w pobliże pola karnego gości z Myślenic. W odstępie kilku minut Kacper Myszogląd, Anton Tarusau i Rafał Boguski minimalnie spudłowali, bądź piłka padała łupem dziewiętnastoletniego Arkadiusza Krzyżanowskiego. Goście groźniej zaatakowali dopiero w 20 minucie meczu, lecz nie zdołali wykorzystać dwukrotnego zamieszania w odstępie niespełna pół minuty tuż przed bramką Stolarzy. Dochodziła 25 minuta meczu, gdy gospodarze serią szybkich „klepek” wdarli się na pole karne Dalinu, a efektowną akcję celnym, skutecznym strzałem wykończył Kacper Myszogląd. Goście odpowiedzieli kilkoma kontrami, lecz nie potrafili wypracować czystej sytuacji strzeleckiej. W ostatnich sekundach pierwszej części meczu podopieczni trenera Łukasza Burligi dwukrotnie zakręcili defensywą gości, lecz bramkarz przyjezdnych nie dał się pokonać.

Po zmianie stron role się odwróciły. To przyjezdni znacznie częściej docierali na przedpole bramki strzeżonej przez osiemnastoletniego Kacpra Podlipniego. – Co się odwlecze to nie uciecze – można było usłyszeć po 20 minutach gry, gdy arbiter za zagranie ręką kalwaryjskiego defensora bez najmniejszego wahania wskazał na „wapno”. Lecz radość gości była przedwczesna. Podlipni efektownym szczupakiem w prawy róg bramki odbił futbolówkę, a obrońcy po krótkim „pin-pongu” eksportowali ją na aut. Goście nie bacząc na niewykorzystaną sytuację nadal desperacko nacierali, oddali sporo strzałów, lecz Podlipni nie dał się zaskoczyć.

W ostatnich minutach obie drużyny przeprowadzili po kilka efektownych akcji, jednak nastolatkowie między słupkami bramek udowodnili, iż powiedzenie, że bramkarz jest jak wino – im starszy tym lepszy, w ich przypadku nie ma najmniejszej racji bytu.

Kalwarianka Kalwaria – Dalin Myślenice 1:0 (1:0).

google_news