Dziś o godzinie 10:00 przed fabryką FCA w Bielsku-Białej odbyła się konferencja prasowa, w której wzięli udział związkowcy oraz przedstawiciele Lewicy Razem. Uczestnicy briefingu zapewnili o możliwościach wyboru przez pracowników trzech opcji oraz poinformowali o wiążących się z nimi korzyściami finansowymi. Obecne zwolnienia mogą negatywnie wpłynąć na rynek pracy w Bielsku-Białej.
Przypomnijmy, fabryka silników Fiata w Bielsku-Białej chce najpóźniej do czerwca zredukować załogę o 300 osób. Pracownikom proponuje się zmianę miejsca pracy na fabrykę w Tychach lub Gliwicach albo dobrowolne odejście. Jeśli do końca marca nie będzie chętnych, ruszą zwolnienia grupowe. Dziś przed południem odbyła się konferencja prasowa dotycząca zmian w spółce Powertrain.
– W poniedziałek uzyskaliśmy informację od dyrekcji FCA Powertrain dotyczącą zamiaru zwolnień grupowych. Pracodawca zaproponował trzy rozwiązania. W programie restrukturyzacji w ramach pakietu ochrony miejsc pracy zakłada się przemieszczenie pracowników do innych zakładów grupy Stellantis w Tychach i Gliwicach. Oczywiście, pracownicy dostaliby pewnego rodzaju zachętę. Na chwilę obecną jest ona niewiadoma, będzie podlegała w najbliższych dniach negocjacjom. Drugą opcją jest program dobrowolnych odejść polegający na rozwiązaniu umów o pracę z osobami, które zdecydują się na odejście z zakładu na zasadach obopólnego porozumienia. Przewidywana jest jakaś forma premiowania takiej decyzji. Trzecią opcją, tą najgorszą, która jest już wdrażana od poniedziałku, to są właśnie zwolnienia grupowe– mówił Jacek Duraj Przewodniczący NSZZ Pracowników FCA Poland S.A. i Spółek w Bielsku-Białej.
Z informacji przekazanych przez przewodniczącego wynika, że im więcej osób zgodzi się na przeniesienie do Tychów i Gliwic, tym mniej osób zostanie zwolnionych. – To, że taka sytuacja zaistniała jest wynikiem działań proekologicznych prowadzonych przez Unię Europejską. Zarząd Stellantis podjął decyzję o przyspieszeniu procesu. Do grudnia 2030 roku w grupie Stellantis w Europie nie będzie produkowany już żaden samochód spalinowy – tłumaczył Jacek Duraj. – Mamy świadomość, że dotknie to inne zakłady, które są dostawcami dla FCA – dodał.
Zakład Powertrain jest w Bielsku-Białej znaczącym pracodawcą, zatrudnia ok. 800 osób. W obliczu zwolnienia sporej części z nich, zachodzą obawy o przyszłość całego przemysłu w Bielsku-Białej i losu strefy przemysłowej, gdzie obecnie znajduje się fabryka FCA. Interpelację w tej sprawie do odpowiedniego ministerstwa złożyło koło Lewica-Razem. Politycy pytają czy ministrowie podjęli już rozmowy z grupą Stellantis na temat zmian strukturalnych na terenie Bielska-Białej oraz czy przeanalizowano wpływ redukcji zatrudnienia na bezrobocie w mieście.
– Chcielibyśmy mieć też pewność czy funkcjonowanie pozostałych spółek, które się tutaj znajdują jest bezpieczne. Jest to ostatni dzwonek żeby podjąć rozmowy w sprawie zabezpieczenia miejsc pracy w Bielsku-Białej. To są pytania zasadnicze, każdy pracownik pod tym adresem dziś się zastanawia, czy jego firma jest bezpieczna – mówiła Magdalena Madzia, członkini Partii Razem Okręg Podbeskidzie.
Jeszcze więcej związków sobie tam załóżcie. To napewno zabezpieczy miejsca pracy i będzie sprzyjało inwestycjom
Jak widać, zabrakło mądrych ludzi w Bielsku. Pan Dziopak na pewni przewraca się w grobie z wściekłości. Co zrobiono z pięknej fabryki? Współcześni potrafią wyłącznie likwidować porządne fabryki i budować markety. Czy nie można w resztkach tej fabryki produkować np. akumulatorów do elektryków? Jest dobra załoga, która potrafi wiele. Brakuje tylko mądrych decydentów. Bielsko, niestety, ma pecha.
Lewica bohatersko walczy w kraju ze skutkami działań swoich europosłów w parlamencie UE. Żelajem uspiechow.
Zapisać się na kursy zawodowe i zmienić zawód jak wielu innych .
LewicaRzem? Przecież ta sytuacja to pokłosie lewackiego euroszaleństwa
Unia Europejska da nam popalić ta ekologia .uciekać czympredzej.
To są jaja kiedyś związki zawodowe walczyły z komuną dzisiaj związki zawodowe stoją ramię w ramię z lewicą
Jak dobra zmiana ma gdzieś prostych robili
dobra zmiana nie rządzi w eurochlewie