Inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Katowicach pojawili się w Cieszynie. Podczas kontroli zatrzymali kilka samochodów, w których nie działały układy oczyszczania spalin.
Kontrole ukierunkowane na wykrywanie nieprawidłowości w samochodowych układach oczyszczania spalin po raz kolejny zorganizowali śląscy inspektorzy z oddziału z Wodzisławia Śląskiego. Na granicznym punkcie kontrolnym w Cieszynie sprawdzano pojazdy wjeżdżające do Polski. Inspektorzy w jednym z samochodów wykryli zamontowane dodatkowe urządzenie, które podłączone było do instalacji elektrycznej pojazdu. Wysyłało one do komputera pojazdu specjalnie spreparowane sygnały, które komputer interpretował jako pochodzące od prawidłowo działającego układu oczyszczania spalin. W rzeczywistości jednak układ SCR – selektywnej redukcji katalitycznej – nie pobierał płynu AdBlue i nie oczyszczał spalin tak jak powinien. Urządzenie zostało zdemontowane, a kierowcę ukarano mandatem w kwocie 2 tys. zł.
W kolejnych dwóch pojazdach również stwierdzono niesprawne układy oczyszczania, z tą różnicą, że nie wykryto bezpośredniej ingerencji w działanie tych systemów, toteż kierowców ukarano dużo mniejszymi mandatami. Zgodnie z przepisami prawa o ruchu drogowym – wobec tych trzech, nie w pełni sprawnych w zakresie ochrony środowiska pojazdów, orzeczono zakaz ich dalszego użytkowania.
Jak to się ma do setek tysięcy ciężarówek, które po przekroczeniu granicy na terenie Unii muszą się zatrzymać na pierwszym możliwym parkingu żeby dokonać manualnego wpisu rozpoczęcia na terytorium danego kraju. Każde takie zatrzymanie generuje olbrzymie zużycie paliwa i emisję mnóstwa spalin. Gdzie tu ekologia?
A kiedy wyeliminowane z ruchu zostana kopciuchy na dwoch nogach z petem w paszczy?