Samorząd województwa śląskiego w 2017 roku przyjął tak zwaną uchwałę antysmogową. Zgodnie z jej zapisami do końca tego roku z eksploatacji wyłączone muszą zostać wszystkie pozaklasowe piece węglowe starsze niż 10 lat, a także pozbawione tabliczek znamionowych, co uniemożliwia określenie daty ich produkcji. Po 31 grudnia z pejzażu miast i wsi województwa śląskiego muszą więc zniknąć wszystkie stare kopciuchy. Czy to możliwe?
Spełnienie tego wymogu wydaje się mało realne. Zwracają na to uwagę samorządowcy postulując odroczenie w czasie przyjętej przez Sejmik Śląski ostatecznej daty pozbycia się przestarzałych kotłów. Wydawało się, że ponad cztery lata to wystarczająco dużo czasu, aby uporać się z problemem, ale najwyraźniej wojewódzcy radni nie zdawali sobie sprawy z jego skali. Trudno nawet oszacować, ile starych pieców ogrzewa jeszcze mieszkania na terenie województwa. Szacuje się, że w Bielsku-Białej może być ich jeszcze (w prywatnych budynkach) od 2 do 3 tysięcy. Trudno się łudzić, że znikną w ciągu tego roku. Nie dość, że chodzi o spore pieniądze, jakie właściciele nieruchomości musieliby wyłożyć na zmianę sposobu ogrzewania, to jeszcze moce przerobowe firm instalatorskich wydają się zbyt małe, aby w tak krótkim czasie monterzy zdążyli wymienić piece i dokonać przeróbek instalacji grzewczych w tak wielu budynkach. Trudno też winić lokalne samorządy, które robią wiele, aby wspierać w tym względzie mieszkańców. W Bielsku-Białej od 2007 władze miasta realizują własny projekt: „Kompleksowy program ochrony powietrza atmosferycznego w zakresie ograniczenia emisji zanieczyszczeń do atmosfery miasta Bielska-Białej z budynków mieszkalnych”. Pomoc jest znacząca. Miasto dopłaca prywatnym osobom do wymiany starych pieców na ekologiczne źródła ciepła. Obecnie jest to 8 tys. zł w przypadku wymiany pieca węglowego na gazowy lub ogrzewanie elektryczne oraz 16 tys. zł w przypadku instalacji pompy ciepła. Dzięki temu wsparciu udało się już pozbyć z miasta ponad 3,5 tysiąca kopciuchów. W ostatnim czasie ratusz zintensyfikował działania, aby przyspieszyć wymianę kopciuchów. W ubiegłym roku ze wsparcia skorzystało 450 właścicieli prywatnych nieruchomości, a w tym roku wymienionych ma zostać od 450 do 470 starych kotłów.
Władze miasta podobnie jak w latach poprzednich wystąpią (zielone światło dała już Rada Miejska) do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki o udzielenie pożyczki na realizację tego ambitnego zamierzenia. W tym roku bielski ratusz chce pożyczyć w WFOŚiGW na ten cel 2,4 miliona złotych. Pozwoli to na dofinansowanie wymiany 300 kotłów. Reszta dopłat ma być sfinansowana ze środków własnych miasta. Jednak nawet gdy uda się zrealizować tegoroczny plan, to i tak jeszcze sporo kopciuchów będzie zatruwać stolicę Podbeskidzia.
Co może spotkać właścicieli takich instalacji grzewczych po 1 stycznia przyszłego roku, jeśli samorząd wojewódzki nie odroczy ustalonego w 2017 roku terminu na pozbycie się kopciuchów? Trudno dziś powiedzieć, w jaki sposób władza będzie chciała wyegzekwować ten nakaz. Na razie podczas interwencyjnych kontroli dokonywanych przez straż miejską właściciele starych pieców są informowani o obowiązku pozbycia się do końca tego roku kopciucha mającego więcej niż 10 lat.
Czy później posypią się mandaty i nakazy wyłączenia takiego pieca z eksploatacji? To się okaże.
Oczywiście każdy, kogo dotyczy ten temat, może dokonać wymiany we własnym zakresie, nie oglądając się na finansową pomoc Ratusza. Czemu jednak niektórzy mieszkańcy mieliby skorzystać z takiego wsparcia, a inni nie? Zwłaszcza, że bielski samorząd chce nadal udzielać takiej pomocy. W przyszłym roku Ratusz zamierza przeznaczyć na dofinansowanie tego zadania nawet większe środki niż czynił to do tej pory.
Nie należy jednak zapominać, iż spokojnie spać nie mogą także posiadacze pieców węglowych młodszych niż 10-letnie. Zgodnie z uchwałą sejmiku pozaklasowe węglowe kotły eksploatowane od 5 do 10 lat muszą zniknąć z budynków do końca 2023 roku. Z kolei użytkowanych mniej niż 5 lat (od daty ich produkcji) trzeba się będzie pozbyć do końca 2025 roku. Natomiast do 2027 roku z użytku muszą być wyłączone na terenie województwa śląskiego wszystkie piece węglowe z wyjątkiem uznawanych za ekologiczne kotły 5 klasy.
Coś tu jest niejasne, nie są już w wielu miejscach dotowane piece na ekogroszek a przecież polityka rządowa jest w kierunku wspomagania wydobycia czarnego złota.
Czarne złoto biega po Afryce i nie sądzę żeby zrezygnowało z ciepłego klimatu gdzie nie trzeba grzać 😀
Może redaktory ruszcie du…y w teren i porozmawiajcie z prostymi ludźmi jakie mają roczne dochody i ile z tego wydają na opał, a ile kosztowałby ich ekologiczny.
A to nie było czasem tak, że “odchodzący” radni sejmiku rodem z PO lub PSL chcieli zostawić PiS-wi “kukułcze jajo” w postaci tego nierealnego przepisu ? A radni z PiS-u nie chcieli głosować przeciwko, żeby nie było, że są zacofani i nieekologiczni ?
Mogli nowi radni zmienić przepis i nie dotować do pieców lecz dotować do kosztów paliwa. Szybko obywatele zorientowali by się, że się opłaca zmienić stary piec na ekologiczny.
Fajnie, fajnie, powiedzmy, że stać mnie na wymianę pieca na elektryczny lub gazowy, ale co dalej? Kto mi zaręczy, ze za rok ceny gazu i prądu nie pójdą tak w górę, ze mnie po prostu nie będzie stać na ogrzewanie domu w taki sposób. Mnie i wielu wielu ludzi. Owszem, możemy marznac, potem chorować, prawdopodobnie leczyć przewlekłe schorzenia dotyczące opłuc, oskrzeli, gardła itp. To też są społeczen koszty, eale o nich się nie mówi. Najlepiej postawiść warunki i daty nie do wykonania, a potem karć, karć, karć….W głębokim poważaniu mam takie dyrektywy ekologiczne. A temat jest już na wszelkie strony… Czytaj więcej »
Rynek gazu od 2023 ma zostać uwolniony i nie będzie już podlegał pod URE. Wtedy też ceny gazu szybko i mocno skoczą do góry. Ale o tym nasi rządzący niechetnie wspominają….
A ciężkie schorzenia i rocznie 45 tysiące zmarłych Polaków z powodu smogu się dla ciebie nie liczy ?
Jaki jest koszt zanieczyszczeń w Polsce? Każdy obywatel płaci za niego tysiące złotych roczniePolska pod tym względem znajduje się w top 15 państw według raportu Greenpeace. A konkretnie zajmujemy 12. miejsce, razem z Meksykiem. Zanieczyszczenia powietrza kosztują Polskę:
Radnym nie starczyło wyobraźni?, a to dziwne że są poza życiem wśród społeczeństwa. Jakże trudno oszacować ile jest starych pieców podczas gdy był obowiązek w gminach zrobić inwentaryzacje. Jeśli robiło się byle np. poprzez ankiety a nie spisy z natury – oczywiście, że trudno oszacować. Redaktor opisuje działania władz B-B a jest przecież wiele gmin wiejskich gdzie niewiele się zrobiło. Jest program rządowy “Czyste powietrze”, proszę opisać jakie tu są efekty bo tak naprawdę w gminie nie można nic się dowiedzieć z tej strony. Niedobra współpraca między rządem a samorządami, każdy sobie rzepkę skrobie.
W naszej gminie łaskawie stworzono punkt informacji na temat “czyste powietrze”. teraz tam urzędnik będzie pomagał ludziom. Tylko problem w tym, że chętnych ponoć nie ma, takie marne sa rekompensaty za wymianę pieca.
Były marne rekompensaty, po zmianie są znacznie lepsze czyli dofinansowanie ale część pożyczka. Nikt Ci nie zaręczy jak w przyszłości będą kształtować się ceny a działać trzeba już dziś. Daty są postawione kilka lat temu ale większość ludzi czekają do ostatniej chwili. Są i tacy co zapożyczyli się i wymienili kopciuchy.
W gminie Radziechowy-Wieprz nie robi się absolutnie nic w tym temacie. Jedynie są odsyłani do programu “Czyste powietrze” dotyczącego całego kraju. Radni natomiast z radością podpisali uchwałę AntyLGBT jakby nie było innych problemów na terenie naszej gminy ( stan dróg, brak wody dla nowych domów, sposób obsługi petentów gminy itd. itp. ). Mimo lokalizacji na terenie gminy nowych zakładów przemysłowych nie widać poprawy jeżeli chodzi o finanse gminy. A miało być lepiej, inaczej.
zdecydowanie się pod tym podpisuje. Niestety najgorsza gmina na Żywiecczyźnie.