Przydzwonił samochodem w płot i uciekł. W rozbitym samochodzie zostawił 17-latka, który był w krytycznym stanie i do teraz walczy w szpitalu o życie.
24 września około 23.14 na ulicy Beskidzkiej w Korbielowie doszło do potężnej kraksy. Kierowca opla merivy stracił panowanie nad kierownicą, choć jechał prostym odcinkiem drogi. Odbił się od krawężnika, zjechał na przeciwległy pas ruchu, a następnie na chodnik. Samochód rozbił się na płocie.
Kierowca prawdopodobnie zwiał na piechotę. W środku samochodu, na miejscu pasażera, znaleziono 17-latka, mieszkańca powiatu żywieckiego, z fatalnymi obrażeniami głowy. W krytycznym stanie trafił na intensywną terapię Szpitala Wojewódzkiego w Bielsku-Białej.
O tajemniczym wypadku pisze „Kronika Beskidzka” w wydaniu z 29 września.