Potężny pożar w Żywcu został opanowany. Trwa ustalanie przyczyn. Straty są ogromne.
Do pożaru doszło w składzie chemikaliów przy ulicy Stolarskiej w Żywcu. To obiekt o powierzchni 600 metrów kwadratowych. Jedną trzecią magazynu udało się uratować. Jak mówi beskidzkiej24 rzecznik prasowy straży pożarnej w Żywcu Marek Tetłak w akcji gaśniczej brały udział 32 zastępy straży pożarnej z całego województwa, w sumie około 140 strażaków. Jeden z nich został lekko ranny, ale na tyle niegroźnie, że opuścił już szpital. Spłonęło również 15 samochodów.
Strażacy otrzymali informację o śniętych rybach w pobliskim cieku wodnym. Woda i piana wymieszane z rozpuszczalnikami dostały się do studzienek kanalizacji burzowej, a potem do rzeki. Strażacy ustawili zastawki na wylotach kanałów, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się szkodliwych substancji do wód.
Na miejscu pracuje teraz policja i prokuratura, które zajmują się ustalaniem przyczyn pożaru. Burmistrz Żywca Antoni Szlagor poinformował za pośrednictwem Facebooka, że właściciel szacuje straty na 400 tysięcy złotych.
Burmistrz uspokaja mieszkańców. – Nie ma żadnego zagrożenia dla życia mieszkańców oraz osób przebywających na terenie miasta. Składam gorące podziękowania wszystkim strażakom i wszystkim służbom biorącym udział w akcji gaśniczej. Pokazali niezwykły profesjonalizm i doskonałe przygotowanie – napisał Antoni Szlagor.