GOPR-owcy otrzymali niedawno zgłoszenie dotyczące poszkodowanego mężczyzny, który miał utknąć w okolicy Baraniej Góry i potrzebować pilnej pomocy. Kiedy pojawili się we wskazanym miejscu, okazało się, że… mężczyzny tam nie ma.
Czterokrotnie próbowali z nim ustalić, gdzie konkretnie przebywa. Za każdym razem z takim samym skutkiem! Ostatecznie mężczyznę znalazł leśniczy w rejonie Kamesznicy i przekazał go służbom medycznym.
Sytuacji tej dałoby się uniknąć, gdyby turysta potrafił przekazać precyzyjne informacje lub miał zainstalowaną aplikację “Ratunek”.
Fot. GOPR Beskidy