Jan Błachowicz przegrał niejednogłośną decyzją sędziów z Brazylijczykiem Aleksem Pereirą podczas gali UFC 291 w Salt Lake City.
Pierwsza runda walki w kategorii półciężkiej (do 93 kg), toczonej w sobotni wieczór, przebiegała pod dyktando naszego zawodnika, który od początku próbował przenieść bój do parteru. To udało się Księciu Cieszyńskiemu pod koniec drugiej minuty rywalizacji. Pereira próbował wrócić do stójki, ale nieskutecznie.
W pierwszej fazie drugiej odsłony trwała wymiana w stójce z lekkim wskazaniem na Brazylijczyka. Potem po celnej kombinacji Błachowicz sprowadził „Poatana” do parteru. Tym razem Pereira zdołał wrócić do stójki i po krótkotrwałym naporze cieszynianina, przejął inicjatywę.
Początkowo w trzeciej rundzie „Poatan” miał wizualną przewagę, popisując się skutecznymi atakami w stójce. Wyraźnie zmęczony Błachowicz odgryzał się celnymi kombinacjami. W ostatniej minucie pojedynku Książę Cieszyński obalił rywala i utrzymał go na plecach, aż do końcowego gongu.
To jednak nie wystarczyło, by przekonać do siebie wszystkich sędziów punktowych. Ci wskazali wygraną Perreiry w stosunku 2:1 (29:28, 28:29, 28:29), co Błachowicz skomentował w mediach społecznościowych słowami: „Banda złodziei, okradli mnie. Tak czy siak dziękuję wszystkim za wsparcie. Wrócę”.