Wciąż nie wiadomo kto wykona najważniejsze i najbardziej kosztowne prace przy renowacji suskiego zamku. Wybrano natomiast firmę, która zamontuje nową stolarkę okienną.
Przetarg na realizację I części prac konserwatorskich, restauratorskich oraz robót budowlanych na zamku w Suchej Beskidzkiej unieważniono, gdyż w trakcie analizy ofert złożonych w przetargu nieograniczonym j ustalono, że oferent który zaoferował najniższą cenę (8,8 mln zł) nie spełnił warunków udziału w postępowaniu przetargowym i został z niego wykluczony na podstawie zapisów Prawa zamówień publicznych. Druga pod względem najkorzystniejszej ceny oferta przewyższała kwotę jaką gmina zamierzała wydać na to przedsięwzięcie. W związku z tym 25 lipca burmistrz unieważnił przetarg, a już następnego dnia zostało ogłoszone kolejne postępowanie. Wpłynęło sześć ofert. Najtańsza opiewa na 9,1 mln zł, a najdroższa na blisko 12,7 mln zł. – Obecnie trwa analiza złożonych ofert. Rozstrzygnięcie przetargu i zawarcie umowy z wyłonionym wykonawcą winno nastąpić do 8 września – mówi suski burmistrz Stanisław Lichosyt.
Wiadomo już natomiast, że firma ze Słotwiny w wojewódzkie lubelskim złożyła najkorzystniejszą ofertę na zrealizowanie II etapu prac, czyli wymianę stolarki. Ma się z nią uporać do 30 kwietnia przyszłego roku i zainkasuje niespełna 774,1 tys. zł.
Obie inwestycje realizowane są w ramach projektu Realizacja prac konserwatorskich, restauratorskich oraz robót budowlanych na zamku w Suchej Beskidzkiej najcenniejszym zabytku sztuki renesansowej w Małopolsce Zachodniej. Miasto pozostało na ten cel dotację, która pokryje 75 proc. kosztów przedsięwzięcia.
