Wybraliśmy się z kamerą na ulicę czterech miast – Żywca, Cieszyna, Kęt i Bielska-Białej, by zapytać mieszkańców, co sądzą na temat możliwości powrotu województwa bielskiego. – Skoro górale mają być góralami niech tak zostanie, a „Ślązoków” mamy tyle… I regionalne i kulturowe sprawy wróciłyby do macierzy – usłyszeliśmy od jednej z mieszkanek regionu. Wideosonda powstała przy współpracy ze Stowarzyszeniem Demagog.
Przypomnijmy – na sierpniowej sesji Rady Miejskiej Bielska-Białej przyjęto uchwałę w sprawie poparcia apelu dotyczącego podjęcia działań na rzecz reaktywacji dawnego województwa bielskiego. Miałoby powstać najpóźniej do 2029 roku i nosić nazwę Podbeskidzkiego. Ma ono zrzeszać tereny, które 1 stycznia 1999 roku zostały podzielone między województwo śląskie i małopolskie, czyli powiaty bielski, cieszyński, żywiecki, suski, wadowicki i oświęcimski. Dokument ma zostać skierowany m.in. do wszystkich organów władzy centralnej, posłów z regionu, a także do samorządowców dawnego województwa bielskiego, by poparły tę inicjatywę. Siedzibą nowych władz – wojewody i sejmiku – miałoby zostać miasto Bielsko-Biała, które dzięki temu zyskałoby prestiż oraz miało lepsze perspektywy rozwoju.
Wybraliśmy się do czterech miast – Żywca, Cieszyna, Kęt i Bielska-Białej, by zapytać mieszkańców, co sądzą na temat możliwości powrotu województwa bielskiego. – Skoro górale mają być góralami niech tak zostanie, a „Ślązoków” mamy tyle… I regionalne i kulturowe sprawy wróciłyby do macierzy – usłyszeliśmy w Kętach.
Śląsk o nas nie dba
Wielu mieszkańców, z którymi rozmawialiśmy wskazuje, że problemy naszego regionu z Katowic nie są dobrze dostrzegane. – Powrót województwa bielskiego to dobry pomysł. Jest nas tu dużo, jest duży potencjał, a mam wrażenie, że jesteśmy gdzieś na końcu województwa śląskiego – powiedziała jedna z mieszkanek Żywca. – To dobry pomysł, bo Śląsk nie dba o nas – dodała kolejna. – Środki nie są dzielone proporcjonalnie na dane regiony, tylko wszystko zabierają Katowice. My jesteśmy jak biedni ubodzy pod Katowicami… – skomentowała kolejna.
Inny mieszkaniec miasta nad Sołą stwierdził, że jesteśmy na prowincji i nazwał nasz region peryferiami województwa śląskiego. – Od 20 lat czekam na to! Bielsko-Biała to nasze województwo. Tak powinno zostać, jak było przed 1999 rokiem. Tu jest Śląsk Cieszyński, a tamtego Śląska – Górnego nie chcemy! – dodał mieszkaniec Cieszyna. – Nasz region jest unikalny, nigdy do Śląska nie należeliśmy i powinniśmy być niezależni – dodał mieszkaniec Żywca.
Podobne zdanie mają w Kętach. – Jesteśmy w Małopolsce na ogonie, do Bielska-Białej mielibyśmy bliżej. Można byłoby szybciej wiele spraw załatwić – skomentowała kobieta. – Kraków jest od nas daleko, a w Kętach bardziej ludzie są związani z Bielskiem niż z Krakowem, patrząc nawet na to historycznie – dodał młody mieszkaniec.
Województwo to więcej kasy
Mieszkańcy dawnego województwa bielskiego często podnoszą temat rzekomych nierówności w podziale środków. – Więcej pieniędzy by szło wtedy do nas. W śląskim jest wiele takich miast jak Bielsko-Biała, a gdyby powstało województwo bielskie, więcej byłoby pieniędzy dla naszego regionu. Katowice mają więcej problemów niż zajmowanie się naszymi górami – tłumaczy mieszkaniec Żywca. – Chcielibyśmy być miastem, które coś znaczy, a często okazuje się, że administracyjnie zależymy od Katowic. Dla nas i miast, które nas otaczają turystyka jest najważniejsza i inaczej moglibyśmy zarządzać sprawami przy pozyskiwaniu pieniędzy – skomentowała bielszczanka.
Mieszkaniec Cieszyna stwierdził, że więcej środków, które w tym miejscu są wypracowywane zostałoby na miejscu. – Zostaną podzielone na to, co najpilniejsze. Nawet jeżeli te środki byłyby mniejsze, to byłyby lepiej wykorzystane – dodał.
Nowe województwo nic nie da?
Kilku mieszkańców stwierdziło jednak, że zmiana podziału administracyjnego i reaktywacja województwa bielskiego nic nie zmieni. – Mamy od kilkunastu lat obecnie funkcjonującą administrację i niech tak zostanie. Jeżeli są jakieś niedoskonałości, to należałoby się skoncentrować na poprawie funkcjonowania układu administracyjnego, ale powrót do starego podziału nie ma sensu. Jaką mamy gwarancję, że będą z Bielska dostrzegać nasze potrzeby? – mówi mieszkaniec grodu nad Olzą. – Według mnie Katowice mają siłę, to duże miasto. Myślę, że gdyby wróciłoby województwo bielskie, mówię z perspektywy cieszyniaka, czy wtedy Cieszyn nie byłby traktowany troszeczkę marginalnie. Myślę, że odkąd jesteśmy w województwie Śląskim dzieje się tu sporo i pieniędzy z Katowic płynie do nas trochę więcej – dodał nasz inny rozmówca.
Kilku mieszkańców patrzy na pomysł stworzenia województwa bielskiego z perspektywy potrzeby utrzymywania kolejnych urzędniczych etatów. – Nadmierna administracja to zawsze jest zły pomysł. To kolejne stołki i kolejne urzędy, a będziemy musieli za to zapłacić z naszych podatków. Optują za tym ci, którzy chcą obsadzić stanowiska – mówi żywczanin. – Po co tej administracji coraz więcej? Mało tego jest?! Ile tego rządu jest? Według mniej tej administracji, tej nadbudowy jest za dużo. Tylko będzie jeszcze więcej do utrzymania tych złodziei – skwitował mieszkaniec Cieszyna.