1 lipca zmieniły się zasady odbioru śmieci z przydomowych gospodarstw. Właściciele i administratorzy budynków muszą w dniu odbioru wystawiać kubły poza nieruchomość, tam gdzie łatwo dojechać śmieciarką.
Na bielskiej starówce kontenery ze śmieciami trzymane są zazwyczaj wewnątrz budynków. Stamtąd były zabierane i mało kto zdawał sobie nawet sprawę z istnienia tego „kubłowego podziemia”. Teraz trzeba je wystawiać na zewnątrz. Problem w tym, że nie ma gdzie. Trzeba to zrobić przed 5.00 rano (w dniu odbioru), bywa, że nawet trzy razy w tygodniu.
Wczesna pora odbioru sprawia, że w praktyce kubły trzeba wystawić już wieczorem. W efekcie przez kilka wieczornych i nocnych godzin starówka jest zastawiona kubłami pełnymi śmieci. Raj dla szczurów i innych gryzoni! Do kubłów zaglądają też menele, przeczesujący uliczne kosze i pozostawiający po sobie bałagan. Do tego dochodzi fetor, jaki w letnie dni spowija ten najbardziej reprezentacyjny zakątek miasta.
Miejscy urzędnicy nie widzą jednak problemu. Ich zdaniem – jeśli chodzi o gospodarkę odpadami – wszystko jest w porządku. W odpowiedzi na pismo, jakie otrzymali, stwierdzają: – W piśmie podniesiony został argument oszpecania przestrzeni miejskiej wystawionymi pojemnikami. Wskazać należy, że widok pojemników na odpady komunalne dla przechodniów poruszających się ulicą Podcienie nie jest rzeczą niecodzienną, jako że pojemniki do gromadzenia odpadów dla nieruchomości położonej przy ulicy Podcienie 2a od lat usytuowane są na stałe opodal skrzyżowania ulic Zaułek i Podcienie. Wystawienie pojemników na czas odbioru nie powinno zatem negatywnie wpłynąć na wizerunek miasta – odpisał właścicielce kamienicy Piotr Kucia, zastępca prezydenta Bielska-Białej.
Sprawdziliśmy. Zdjęcie tego „wzorcowego” punktu gromadzenia odpadków mówi samo za siebie. Nie oddaje jedynie smrodu, jaki roztacza się wokół i much żerujących na odpadkach. Tymczasem tuż za rogiem codziennie setki osób odwiedzających starówkę pałaszują wprost na ulicy potrawy serwowane w okolicznych lokalach.
A to tylko jedna z setek kamienic. Jeśli przy każdej powstałby taki „punkt gromadzenia”, to starówka wyglądałaby jak jedno wielkie składowisko odpadów. Tymczasem z lektury pisma wynika, że urzędnicy wręcz zachęcają niezadowolonych właścicieli kamienic do stosowania takich właśnie praktyk. – Rozwiązaniem, które pozwoli na odbiór odpadów bez konieczności wystawiania pojemników przed nieruchomość może być gromadzenie odpadów w istniejącym lub nowo utworzonym zbiorczym punkcie odbioru odpadów – czytamy.
Oczywiście to, że pracownicy służb odpowiedzialnych za odbiór śmieci nie odbierają już odpadków z terenu posesji (tylko z ulic) nie wynika z fanaberii bielskich urzędników. Jak już pisaliśmy wynika to z przepisów BHP, tak jest w całym kraju. Najwyraźniej jednak w przypadku zabytkowej starówki urzędnicy poszli po najmniejszej linii oporu. Bo przecież to miejsce swoim wyglądem i charakterem znacznie odbiega od innych fragmentów miasta.
Jest na to jeden ratunek aby było mniej śmieci kaucja za butelkę PET 5 zł reklamówka 5 zł i będzie mniej śmieci.
Nigdzie w cywilizowanym świecie takiego syfu się nie robi wbrew głupotom powtarzanym przez wielu. Kluczowe to “cywilizowanym”.
Na całym Świecie kubły mają być wystawione tak samo robi cała Polska tylko na wsi BB jest problem .
to po co całe halo, że to wielka firma miastowa co wywozi śmieci?
Czy za niedługo nie każą mi toczyć kubła na 6rano pod Prezydęta, bo pod górę nie jadą??
I jeszcze przegrzebać wcześniej i zabulić!
Widać myślenie idioty