Trzech amatorów marihuany z powiatu bielskiego wpadło w ręce policjantów. Grożą im surowe kary.
Policjanci z Kobiernic trafili na narkotykowy trop, który prowadził do jednej z posesji powiatu bielskiego. Podejrzewali, że może tam być uprawiana marihuana. Sprawą zajęli się funkcjonariusze z Referatu do Walki z Przestępczością Narkotykową Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej. Ustalili, że w sprawę mogą być zamieszani trzej młodzi mężczyźni z powiatu bielskiego.
Policjanci zauważyli, że z posesji wyjeżdża bmw. Chcieli zatrzymać pojazd do kontroli. Kiedy kierowca zorientował się w sytuacji przyspieszył, ale próba ucieczki się nie powiodła. Okazało się, że mężczyźni posiadali w samochodzie marihuanę. Wszyscy trzej zostali zatrzymani. Następnie stróże prawa sprawdzili nieruchomość, z której wyjechało bmw. Ujawnili tam hodowlę marihuany i gotowy narkotyk przygotowany do porcjowania i sprzedaży.
Śledczy ustalili, że organizatorem rozwijającego się procederu był 23-latek, który nabył narkotyk na terenie Czech i przywiózł go do Polski. Hodował krzewy, z których również chciał uzyskać narkotyk. Wszyscy zatrzymani zostali doprowadzeni do policyjnej izby zatrzymań. Policjanci zabezpieczyli krzewy, blisko 80 gramów marihuany oraz tabletki extasy, które dodatkowo posiadał jeden z zatrzymanych.
24-latek i 26-latek usłyszeli zarzuty posiadania narkotyków, za które grozi do 3 lat pozbawienia wolności. 23-letni organizator procederu został na wniosek śledczych aresztowany przez bielski sąd. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. Zgodnie z przepisami ustawy antynarkotykowej kara nie może być w jego przypadku niższa niż 3 lata.
Bardzo dobrze się stało, ze policja zatrzymała groźnych przestępców. Narkotyki to śmierć. Teraz przynajmniej nikogo nie zabiją. A sprawcom tego procederu należna jest odpowiednia kara.