Przebywając w szpitalu myśli się przede wszystkim o jak najszybszym powrocie do zdrowia. Pacjentowi andrychowskiej lecznicy musiał zaprzątać sobie głowę jeszcze innym problem.
W ubiegły wtorek (4 kwietnia) mężczyzna zorientował się, że ktoś wykorzystał jego chwilową nieuwagę i ukradł pozostawiony na stoliku telefon komórkowy. Razem z komórką zniknęła ładowarka. Poszkodowany próbował sam namierzyć rabusia. Z innego telefonu zadzwonił na ten skradziony, licząc, iż ten zadzwoni. Rabuś zdążył go jednak wyłączyć. W tej sytuacji pensjonariusz powiadomił o kradzieży oficera dyżurnego Komisariatu Policji w Andrychowie, a ten wysłał do szpitala patrol. Mundurowi szybko namierzyli złodzieja, którym okazał się inny pacjent andrychowskiego szpitala. Gdy tylko weszli do jego pokoju 22-latek zdał sobie sprawę, że się nie wywinie. Wyciągnął spod pościeli ukradziony telefon i ten trafił do uszczęśliwionego, prawowitego właściciela. Natomiast 22-latka czeka teraz sprawa karna. Za kradzież jakiej się dopuścił grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.