Co dalej z tak hucznie zapowiadaną rewitalizacją zabytkowej leśniczówki w Lipniku? Wciąż brakuje pieniędzy na realizację tej inwestycji. Nadleśnictwo Bielsko już po raz kolejny zamierza wystąpić o potrzebne na ten cel fundusze w ramach unijnego programu Interreg.
Pierwsza próba pozyskania z tego źródła dofinansowania zakończyła się bowiem fiaskiem. Oznacza to, że ewentualny remont zabytku odwlecze się po raz kolejny w czasie. Na szczęście niespełna dwa lata temu obiekt udało się na tyle zabezpieczyć przed dalszą dewastacją, iż powinien doczekać do lepszych czasów. Prace polegały jednak wyłącznie na naprawie i zabezpieczeniu konstrukcji i poszycia dachu, aby ten samoistnie się nie zawalił, a woda nie dostawała się do środka budynku. Niewiele już bowiem brakowało, a nie byłoby czego remontować.
Aby jednak obiekt udało zachować się dla potomnych potrzebna jest gruntowna rewitalizacja. Realna szansa na to, że coś w tej sprawie drgnie, pojawiła się w połowie 2022 roku, kiedy to szefowie lasów państwowych z Polski i ze Słowacji podpisali porozumienie o współpracy w ramach programu Interreg na lata 2021-2027. Rewitalizacja leśniczówki w Lipniku miała być jednym z zadań realizowanych w ramach tej transgranicznej współpracy. Wydarzenie miało uroczystą oprawę i wydawało się, że pozyskanie pieniędzy na restaurację obiektu to tylko formalność, a prace remontowo-konserwatorskie ruszą lada moment. Ówczesny dyrektor Lasów Państwowych Józef Kubica zapowiadał, podczas zorganizowanej tego dnia konferencji prasowej, że projekt rewitalizacji leśniczówki ma być przygotowany jeszcze w tym samym roku, a w kolejnym ma być ogłoszony przetarg. – Mam nadzieję, że w następnym roku rozpoczniemy prace remontowe. Myślę, że w ciągu dwóch lat powinniśmy zakończyć projekt – zapewniał w lipcu 2022 roku Józef Kubica.
Jest jednak 2025 rok i sprawa nie posunęła się ani o krok. – Nasz wniosek o dofinansowanie przepadł z powodów formalnych – tłumaczy Tomasz Gawęda, rzecznik Nadleśnictwa Bielsko. Z jego wypowiedzi wynika jednak, że sprawa nie jest jeszcze przegrana. – Przygotowujemy obecnie kolejny wniosek o dofinansowanie tej inwestycji w ramach nowego naboru. Podobnie jak ten poprzedni ma być realizowany w ramach unijnego programu Interreg wspólnie ze stroną słowacką w obszarze priorytetu „Twórcze i atrakcyjne turystyczne pogranicze” – wyjaśnia.
Chociaż chodzi o ten sam unijny program wsparcia, to obecnie przygotowywany projekt jest całkiem inny niż ten poprzedni, uczestniczą w nim ze strony polskiej także inne podmioty niż wcześniej. Czas składania wniosków do tego naboru upłynął 20 stycznia. Leśnicy chcą pozyskać z tego źródła blisko 9 mln zł na rewitalizację zabytkowego budynku, co ma stanowić 80 procent kosztów całej inwestycji.
Tymczasem w Lipniku wiele się ostatnio mówi o planowanej inwestycji i raczej nikt sobie nie wyobraża, aby mogła ona nie dojść do skutku. W grudniu Lasy Państwowe prowadziły konsultacje społeczne w sprawie przygotowywanego projektu „Śladami lokalnej architektury drewnianej”. Mieszkańcy miasta mogli się zapoznać ze szczegółami planowanego przedsięwzięcia i wyrazić ewentualnie opinie. Plan jest taki, iż zrujnowany budynek leśniczówki ma zostać odremontowany i odtworzony po nadzorem konserwatora zabytków, na postawie zachowanej dokumentacji. W przyszłości ma służyć celom wystawienniczo-edukacyjnym, a także jako baza turystyczna.
W ramach inwestycji ma zostać również odrestaurowany otaczający leśniczówkę, a obecnie kompletnie zapuszczony ogród, w tym stara fontanna. W ten sposób ma powstać ogólnodostępna przestrzeń o charakterze wypoczynkowo-rekreacyjnym dla rodzin. Dopóki jednak nowy konkurs na dofinansowanie nie zostanie pozytywnie rozstrzygnięty, wszystko to wciąż pozostanie jedynie tylko w sferze pobożnych życzeń.