Bielsko-Biała Sport

Liga Mistrzów w Bielsku-Białej! Kuloodporni: – Lubimy takie wyzwania!

Fot. Artur Jarczok

Kuloodporni zostali organizatorem finałowego turnieju Ligi Mistrzów EAFF 2020!

Zawody odbędą się od 22 do 24 maja 2020 na stadionach w Bielsku-Białej i Czechowicach-Dziedzicach. Główną areną będzie oczywiście Stadion Miejski w Bielsku-Białej, na którym odbędzie się aż sześć spotkań!

Będzie to okazja, żeby w akcji zobaczyć mistrzowskie drużyny z Anglii, Gruzji, Irlandii, Turcji, Rosji, Azerbejdżanu i Włoch.

Turniej, który współorganizowany będzie z TS Podbeskidzie Bielsko-Biała wyłoni klubowego Mistrza Europy w ampfutbolu. Patronat honorowy nad imprezą objął Jarosław Klimaszewski – Prezydent Bielska-Białej, a partnerami wydarzenia są Miasto Czechowice-Dziedzice oraz Fortuna 1. Liga!

Najprawdopodobniej, choć jest jeszcze za wcześnie, żeby napisać to ze stuprocentową pewnością, na wszystkie mecze wstęp będzie bezpłatny.

Po ogłoszeniu wyników na gorąco z prezesem Kuloodpornych, Danielem Kawką rozmawiał Artur Jarczok.

– Jest spore zaskoczenie?
– Trochę tak. Nie wiedziałem czego do końca się spodziewać. Widziałem wniosek mistrza Turcji i był naprawdę dobry. Włączyli do oferty stadion w Gaziantep, miejscowości, która liczy sobie 900 tysięcy mieszkańców. Jest to ogromny, piękny i nowoczesny stadion. Pozostałe stadiony w ich ofercie też były niczego sobie. Do tego dochodziła świetna infrastruktura hotelowa. Ponadto była to też finansowo korzystniejsza oferta dla klubów, bo Turcy zrezygnowali z wpisowego, które wynosi 2500 euro od klubu. Łącznie robi się to spora suma, jeśli wziąć pod uwagę siedem zespołów, które przylatują.

– Co mogło przeważyć w takim razie na korzyść Bielska-Białej?
– Próbuje sobie to poukładać w głowie (śmiech). Trudno powiedzieć, żeby nasza lokalizacja była lepsza, bo dla Gruzinów, Azerów czy Rosjan pewnie bliżej byłoby do Turcji. Na pewno pomógł atut Stadionu Miejskiego w Bielsku-Białej. Turcy na stadionie w Gaziantep chcieli rozegrać tylko mecz finałowy. U nas tych meczów na stadionie przy Rychlińskiego będzie aż sześć! Będą to półfinały, mecze o 7., 5., 3. miejsce i finał. Okazję zagrać na tak pięknym obiekcie będą miały więc wszystkie drużyny. Myślę, że hotel też mógł mieć znaczenie, a otrzymał już wcześniej akredytację FIFA podczas mistrzostw świata do lat 20. Też włączyliśmy go do oferty. Mamy zapewnioną współpracę z Podbeskidziem czy Fortuna 1. Ligą. Ponadto bardzo zaangażował się prezydent Bielska-Białej, Jarosław Klimaszewski. Mieliśmy bardzo mocne pisma z rekomendacjami. Osoby, które pracowały podczas mistrzostw świata do lat 20 w Bielsku-Białej będą nam teraz pomagały przy organizacji Ligi Mistrzów. Poza tym we wniosku pokazaliśmy co realnie robimy od pięciu lat. Pokazaliśmy ile kibiców przychodzi na trybuny na nasze mecze, że pracujemy z dziećmi i młodzieżą. Myślę, że było to ważne.

– Teraz jednak chyba jeszcze więcej pracy przed całym klubem, bo czeka was spore wyzwanie organizacyjne.
– To będzie dla nas nowość. Ale tak naprawdę działamy w takiej sferze, że za co się zabieramy, jest dla nas nowe. I jakoś do tej pory ze wszystkim dajemy sobie radę. Jest trochę przerażenia, choć chyba jest to normalne w takiej sytuacji. Będzie na nas patrzył cały ampfutbolowy świat, na pewno cała sportowa Polska, bo już widzę jakim zainteresowanie cieszy się to wydarzenie. Mam już informacje od dziennikarzy z całego kraju, że na pewno przyjadą na ten turniej. Będzie więc ciążyć na nas duża odpowiedzialność. Do tej pory staraliśmy się jak najlepiej organizować nasze turnieje, ale były one głównie obserwowane przez osoby z regionu czy naszego województwa. Teraz będzie patrzył na nas cały ampfutbolowy świat, ale lubimy takie wyzwania i taką motywację. Będziemy chcieli turniejem w Bielsku-Białej bardzo wysoko postawić poprzeczkę kolejnym organizatorom, kolejnych turniejów.

– Jakie drużyny przyjadą do Bielska-Białej?
– Mistrz Anglii, Gruzji, Irlandii, Turcji, Rosji, Azerbejdżanu i Włoch. Myślę, że nazwy niektórych drużyn niewiele mogłyby mówić kibicom. Mogę zapewnić jedno, emocji nie zabraknie!

– Jak na tak niszową dyscyplinę, jaką jest ampfutbol, na trybunach zasiada mnóstwo kibiców. Turniej Ligi Mistrzów będzie chyba idealną okazją do jeszcze większego rozreklamowania tej dyscypliny?
– Mecze grupowe będą rozgrywane w piątek i to pewnie w takich godzinach, że o kibiców będzie ciężko. Natomiast na półfinałowe mecze w sobotę na Stadionie Miejskim oraz te najważniejsze niedzielne, także na bielskiej arenie, będziemy się starać przyciągnąć jak najwięcej kibiców. Nie po to organizowaliśmy taki stadion, żeby świecił on podczas rozgrywek pustkami. To będzie duży stres, duża odpowiedzialność i gigantyczne wyzwanie. Oczywiście sporo będzie zależało od drabinki, i tego, kiedy nasz zespół będzie grał mecze i czy w ogóle wystąpi w półfinałach. Jest to trudne do promowania, bo tak naprawdę dopiero w sobotę do południa okaże się, kto wyszedł z grupy i o której będzie grał i o co. Będzie więc kilka godzin, żeby rozreklamować konkretną godzinę, o której wystąpią np. Kuloodporni. Jest to ekstremalnie trudniejsze od promowania meczu piłkarskiego, gdzie na kilka tygodni wcześniej terminarz jest pewny. Przez to, że będzie to takie trudne, będziemy mieli później pewnie o czym długo opowiadać.

Fot. Bartłomiej Budny/FB Kuloodporni

– Czy będą jakieś specjalne przygotowania Kuloodpornych?
– Zaprezentowanie się na arenie międzynarodowej jest wielką sprawa. Dlatego na pewno będziemy mieli więcej zgrupowań dwu- czy czterodniowych. Na dwa tygodnie przed Ligą Mistrzów będziemy planowali trochę dłuższe zgrupowanie prawdopodobnie w okolicach Wrocławia, żeby być trochę dalej od codziennych obowiązków, zamknąć się w ośrodku i skupić tylko na przygotowaniach.

– Czy coś zmieni się w kadrze aktualnej drużyny przed turniejem?
– Trochę martwią nas kontuzje i mam nadzieję, że zawodnicy do turnieju już wyzdrowieją. Jeden z naszych najlepszych napastników, Tomek Miś przeszedł w poniedziałek operację stopy. Czeka go trzy, może cztery miesiące przerwy. Natomiast Piotrek Mizera, podstawowy obrońca od czerwca leczy uraz. Jednak powoli wchodzą do gry w pierwszym zespole juniorzy. Na przykład 15-letni Jacek Konieczny, który trenuje z nami od czterech lat. We wrześniu zadebiutował w Ampfutbol Ekstraklasie i od razu strzelił bramkę. Liczymy, że do turnieju będzie dobrze przygotowany. Ponadto mamy mocno obsadzoną bramkę. Dlatego kadrowo nie będzie najprawdopodobniej żadnych ruchów.

google_news