Nie wiedzieć kiedy, nie wiedzieć jak. W mgnieniu oka przeminął 56. Tydzień Kultury Beskidzkiej. Naszpikowana widowiskowymi koncertami impreza w naszym regionie odbywała się między innymi w Makowie Podhalańskim.
Mieszkańcy Makowa i okolicznych miejscowości już od kilku tygodni odliczali dni do rozpoczęcia się Tygodnia Kultury Beskidzkiej. Z zapartym tchem wyczekiwali głównie przyjazdu i tym samym występu zagranicznych gwiazd imprezy. I trudno się dziwić, gdyż odmienni kulturowo goście z innych zakątków Europy, ale także Ameryki Południowej od lat urzekają swoimi występami. I w tym roku także nie zwiedli, a w pamięci widzów zapewne najdłużej utkwią popisowe programy Słowaków i Gruzinów. Należy jednak podkreślić, że tłumy jakie gromadziły się na widowni żywiołowo reagowały także na występy rodzimych zespołów.
Przez pierwsze dni brakowało wśród nich grup z regionu, ale w kończący imprezę weekend zostało do z nawiązką odrobione. Sobotni blisko godzinny występ juszczyńskiego Zbyrcoka dał jednoznaczną odpowiedź dlaczego ten sięga po liczne laury na największych ogólnopolskich konkursach i przeglądach grup folklorystycznych. Sukces tkwi w dopracowanym w najdrobniejszych szczegółach programie, który obfituje w przyśpiewki, tańce z wykorzystaniem niekiedy ostrych jak brzytwa ciupag.
W niedzielę równie widowiskowy i pełen energii występ dali Babiogórzanie – Polana Makowska. Pomiędzy koncertami lub przed ich rozpoczęciem warto było zajrzeć do Domu Kultury na wystawę prac powstałych w trakcie 19. Międzynarodowego Pleneru Malarsko-Rzeźbiarskiego. Wernisaż odbył się w sobotni wieczór.
Autorem fotoreportażu jest Wojciech Ciomborowski
jakie pożegnanie? tylko rok przerwy;) fajny artykuł i świetna fotorelacja.