To miejsce wypełnione duszą i energią Marii Koterbskiej – mówi Małgorzata Chełchowska-Rak. – Mamie na pewno by się spodobało – stwierdza Roman Frankl. W Bielskim Centrum Kultury uroczyście otwarto zmodernizowaną kawiarnię „Cafe Maria”, w której można delektować się sernikiem, przygotowywanym na podstawie autorskiego przepisu niezapomnianej artystki.
We wtorkowy wieczór uroczyście zaprezentowano kawiarenkę, która jest swoistym hołdem dla Marii Koterbskiej. Mieści się na piętrze Bielskiego Centrum Kultury. – Bardzo się to udało. To wspaniałe miejsce, które ma swój klimat, z kącikiem mamy. Na pewno by jej się podobało, tak jak mnie. Mama kochała to miasto i ludzi. Jej miłość była prawdziwa, więc też była kochana – powiedział nam Roman Frankl, który zasiadł za fortepianem, śpiewając przy tym pięknie zaaranżowane piosenki swojej mamy, a w finale tworząc duet z Iwoną Loranc.
– 18 marca 2019 roku Bielskiemu Centrum Kultury nadano imię Marii Koterbskiej. Gdy przychodziłam do BCK, to już tylko dopinałam szczegóły istniejącej koncepcji. Na jej bazie powstał projekt, którego efekty widzimy dzisiaj. Powstał kącik pani Marii z pamiątkami, przekazanymi przez Romana Frankla. To poddany renowacji fotel pani Marii – podobno bardzo wygodny, ale nie ośmieliłam się na nim usiąść – mówi z uśmiechem Małgorzata Chełchowska-Rak, dyrektor BCK. – Mamy tu jeszcze odrestaurowany stolik do gry w karty oraz nagrody i statuetki pani Marii. Wisi tu też dyplom honorowego obywatela miasta Bielska-Białej. Jesteśmy za to wszystko panu Romanowi bardzo wdzięczni – dodaje.
– Miałem zaszczyt poznać panią Marię. Wraz z moim poprzednikiem Jackiem Krywultem wpadaliśmy na ciacho, bo z ratusza było dosyć blisko. Poznałem panią Marię na tyle, że wiem, iż chciałaby, aby tu zawsze było tak radośnie i tłumnie. To kolejny dowód wdzięczności dla pani Marii, że rozsławiła nasze miasto i zawsze tu wracała. W przyszłym roku będziemy obchodzić stulecie urodzin pani Marii i przygotowaliśmy parę wydarzeń. Już mogę zapowiedzieć, że przed teatrem stanie rzeźba pani Marii w proporcjach 1:1, wykonana przez Lidię Sztwiertnię – zdradził Jarosław Klimaszewski, prezydent Bielska-Białej.
Goście uroczystości delektowali się puszystym sernikiem z przepisu „Królowej Swingu”, zwieńczonym malinami. Ciasto to ma szansę stać się hitem kawiarenki. – Przepis na sernik to mistrzostwo świata. Smak jest niepowtarzalny. A będzie on dostępny tylko w Cafe Maria – zachęca do przekonania się o tym osobiście szefowa BCK.
– Kawiarnia na tę chwilę będzie otwierana na dwie godziny przed wydarzeniami, ale zapraszamy państwa także po koncertach i spektaklach. Nie trzeba od razu iść do domu, tylko można się tu rozgościć, porozmawiać z przyjaciółmi, pobyć w tym miejscu i poczuć jego nową energię i duszę – zaprasza Małgorzata Chełchowska-Rak. – Chcieliśmy nawiązać stylistycznie do lat 60., gdy największe triumfy święciła Maria Koterbska. Stąd też fortepian, który będzie tu na stałe. Takich dni, jak dzisiejszy, wypełnionych muzyką i śpiewem, będzie tutaj więcej – zapewnia.
Racital piosenek Marii Koterbskiej i owszem bardzo udany ale ??? Sama kawiarnia
,, Cafe Maria” i jej wystrój jako żywo przypomina lokal dla wycieczkowiczów jaki w latach
60-70 funkcjonował w Poroninie w Muzeum Lenina.Nadanie placówce kulturalnej BCK imienia M.Koterbskiej jest godnym i najwłaściwszym hołdem i upamiętnieniem legendarnej piosenkarki z BB. Natmiast pomysł utworzenia takiej kawiarni w BCK to kiepski pomysł.
z gustami się nie dyskutuje