Dziesięć lat upłynęło od tego feralnego dnia, kiedy rozbił się samolot z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim na pokładzie. Wśród 96 ofiar katastrofy był bielszczanin Mariusz Handzlik.
Tym, co chyba najbardziej przebijało ze wszystkich wspomnień, jakie powstały o Mariuszu Handzliku, było jego oddanie sprawom państwa. Cały czas zapracowany, z mnóstwem planów. Niewiele mówił, dużo robił – tak wspominali go znajomi.
Studiował teologię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim – wiara już na zawsze pozostała dla niego bardzo ważna.
Wybrał jednak służbę państwu. Pracował między innymi w ambasadzie w Waszyngtonie, gdzie zabiegał o wejście Polski do NATO. Od 2006 roku pracował w Kancelarii Prezydenta RP.
Znany dziennikarz Bartosz Węglarczyk napisał, że jest przekonany, iż któregoś dnia Mariusz Handzlik zostałby ministrem spraw zagranicznych. „I to byłby bardzo dobry dzień dla Polski” – podsumował Węglarczyk.
[*]