W poniedziałek około 22.30 do dyżurnego żywieckiej komendy policji zatelefonował mężczyzna i powiedział, że przed chwilą został pobity przez cztery osoby oraz skradziono mu telefon i pieniądze.
Na miejsce skierowano grupę dochodzeniowo-śledczą, technika kryminalistyki oraz psa tropiącego. – W trakcie rozpytania pokrzywdzonego, którym okazał się 43-letni mieszkaniec powiatu żywieckiego, zaczął on zmieniać wersję zdarzenia. Nie był w stanie podać, gdzie do niego doszło oraz ile osób brało w nim udział. – Gdy policjanci zadzwonili na numer telefonu, który miał mu zostać skradziony, dzwonek odezwał się w kieszeni jego kurtki. W chwilę później stróże prawa znaleźli również jego portfel. Na nieoczekiwany obrót sprawy 43-latek zareagował agresją. W konsekwencji trafił na izbę wytrzeźwień – informuje Mirosława Piątek, oficer dyżurny żywieckiej komendy.
Policjanci skierowali już wniosek do sądu o jego ukaranie. Za bezpodstawną interwencję 43-latkowi grozi wysoka grzywna, kara ograniczenia wolności lub areszt.