Wydarzenia Bielsko-Biała

Miłość, muzyka, kwiaty, Bielsko-Biała. Tak się bawiliśmy! WIDEO, ZDJĘCIA

Zdjęcia: Małgorzata Krawczyk, Marcin Kałuski. Filmy: M. Kałuski

W sobotę miasto tonęło w kwiatach, uśmiechach i dobrej muzyce. Dni Bielska-Białej gwarantowały atrakcje w różnych częściach grodu, ale prawdziwe oblężenie – za sprawą energetycznego koncertu T.Love – przeżył plac Wojska Polskiego. Z kolei niesamowitą atmosferę późnoletniej nocy na bielskim rynku zamienionym w zieloną oazę zapewnił „nasz” Ghostman.

Drugi dzień święta miasta stał pod znakiem koncertu legendy polskiego rocka – formacji T.Love z niepowtarzalnym frontmanem Muńkiem Staszczykiem. Pełna energii, buntu i miłości muzyka idealnie wpisała się w klimat „Miasta Splotów”. Na placu Wojska Polskiego wielotysięczna publiczność bawiła się znakomicie przy przebojach, które towarzyszą nam od czterech dekad.

Zupełnie inna atmosfera panowała na rynku, który zamieniono w zieloną przestrzeń odpoczynku i równowagi, a uwagę przyciągały iluminacje na kamienicach. Tam koncert dał Ghostman – jeden z najbardziej oryginalnych muzyków w okolicy, który przy pomocy głosu, loopera i efektów gitarowych tworzy muzykę na żywo, używając głosu jako jedynego instrumentu. Zafascynowany jazzem i afrykańskim etno, zaserwował nam przestrzenne utwory pełne improwizacji.

To była tylko część sobotnich atrakcji. Ogromnym zainteresowaniem cieszyła się wystawa „Stan Dobra”, której wernisaż zorganizował Punkt 11 przy ul. 11 Listopada. Ten projekt, to rozsiane po całym mieście portrety mieszkańców, wykonane przez artystę sztuk wizualnych Toma Swobodę.

Prawdziwe ukojenie od miejskiego zgiełku można było znaleźć na terenie Willi Sixta Galerii Bielskiej BWA. Zorganizowano tam czwartą edycję „Święta róży” – wydarzenia łączącego sztukę, historię i naturę, proponując gościom m.in. warsztaty, zwiedzanie wystaw i ćwiczenia relaksujące, a także zapraszając do odpoczynku na leżakach i kocach wśród krzewów róż.

Tak samo relaksująco i twórczo było dzięki Książnicy Beskidzkiej, która zaprosiła mieszkańców na warsztaty, spotkania z aktorką Marią Pakulnis i… Panem Kleksem, do wspólnych zabaw, eksperymentów, figli, zawodów, gier, quizów i czego tylko dusza mogła zapragnąć.

Jakby tego było mało, to m.in. na placu obok figurki Reksia uczniowie Zespołu Szkół im. Julina Tuwima zorganizowali grę miejską w języku angielskim, bielski okręg Związku Polskich Artystów Plastyków na rynku zaprezentował wystawę poplenerową „Horyzonty 3”, a na bielskich Błoniach tańczono na sto sposobów dzięki Fundacji Strefa Kobiet, Regionalnemu Kongresowi Kobiet Podbeskidzia oraz BBOSiR-owi.

 

 

 

fot. Małgorzata Krawczyk

 

google_news